Puławskie przedszkolaki przygotowują prace plastyczne dla małych pacjentów szpitali w regionie. To projekt edukacyjny „Razem pomagamy innym”. Akcja odbywa się pod egidą Stowarzyszenia „Życie z chorobą nie musi być smutne” imienia Karoli Majewskiej.
Pierwszą częścią są zajęcia dla maluchów dotyczące emocji, które prowadzi nasz redakcyjny kolega Łukasz Grabczak.
– Mam na imię Łukasz. Chciałbym opowiedzieć wam o dwóch dziewczynkach. Pierwsza dziewczynka ma na imię Karolinka. Ona była bardzo chora. Odwiedziła bardzo wiele szpitali. W tych szpitalach mimo, że sama chorowała, to pomagała innym chorym dzieciom. Rodzice Karolinki postanowili, że będą to samo robili co ona. Założyli stowarzyszenie „Życie z chorobą nie musi być smutne”. Ja też jestem członkiem tego stowarzyszenia. Jesteśmy takimi pomocnikami świętego Mikołaja, elfami.
CZYTAJ: „Przynieśliśmy masę radości i uśmiechu”. Mikołajkowa akcja Stowarzyszenia im. Karoli Majewskiej
– Drugą dziewczynką, o której wam opowiem, jest Basia, bohaterka książeczki – kontynuuje Łukasz Grabczak. – Basia opowiada tutaj o różnych uczuciach. O smutku, ale także o radości.
– Jestem zachwycona takim prowadzeniem tego typu zajęć przez stowarzyszenie imienia Karoli Majewskiej – mówi Katarzyna Łukasiewicz z przedszkola numer 16 w Puławach. – Pan bardzo zainteresował dzieci. One bardzo dużo wyniosły z tego spotkania. Wiedzą czym jest smutek, jak można mu zaradzić. Wiedzą, jak bardzo ważna jest radość w życiu człowieka i jak tę radość można przedstawić. Na pewno wykonamy laurki dla dzieci i przekażemy później stowarzyszeniu. Będą one formą radości dla dzieci, które przebywają w szpitalach.
– Zamykamy oczy i myślimy o swojej ulubionej przytulance. Basia ma też swoją ulubioną przytulankę. To misio Zdzisio. Mam tego misia ze sobą. To straszny śpioch.
CZYTAJ: Dzieci dzieciom. Charytatywne „Anioły Karoli” dla małych pacjentów [ZDJĘCIA]
– Moja współpraca ze Stowarzyszeniem imienia Karoli Majewskiej rozpoczęła się półtora roku temu, najpierw zawoziłem do szpitali dary dla dzieci – opowiada Łukasz Grabczak, pomysłodawca akcji i dziennikarz Radia Lublin. – W tym roku postanowiłem się zaangażować w pracę stowarzyszenia tak bardziej formalnie. Wymyśliłem więc, że można by zrobić coś dla dzieciaków, które z jednej strony są w przedszkolach, a z drugiej są w szpitalu i są chore. Można to fajnie połączyć. Projekt polega na tym, że jeżdżę po przedszkolach edukując, rozmawiając, wykorzystując pacynki, które są mega wdzięczne i sprawiają ogromną radość dzieciakom. Efektem moich wizyt w przedszkolu ma być jednak praca plastyczna, którą dzieci wykonają i te prace powędrują do dzieci chorych.
– Kiedy powstawało stowarzyszenie nie do końca zdawaliśmy sobie sprawę z tego, co się będzie działo – mówi założyciel stowarzyszenia Ryszard Majewski. – Początkowo chodziło o to, żeby pamiętać o różnych ważnych, dobrych rzeczach, których autorek też była Karola, bywając w różnych szpitalach. Myśleliśmy o tym, żeby takie bajkowe kąciki organizować, przywozić dla dzieci pluszaki, kolorowanki, książeczki, artykuły plastyczne. Żeby to życie w szpitalu miało radosne zabarwienie. Później zaczęły się dziać różne inne ciekawe rzeczy. Kilka projektów edukacyjnych, które są realizowane. Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem tego dzisiejszego spotkania z dzieciakami, jak ono zostało zorganizowane przez Łukasza. Tego kontaktu z dzieciakami, otwartości. Tego, że dzieci tak żywiołowo reagowały. Dzieci są mądre. Trzeba z nimi rozmawiać, również o takich sprawach niełatwych. To jak się to odbyło w tym przedszkolu, jest dla mnie bardzo miłym zaskoczeniem.
– Misio Zdzisio jest ekspertem od tego, jak sobie radzić ze smutkiem – opowiada dzieciom Łukasz. – Pokażcie smutne minki. A teraz wesołą.
CZYTAJ: „Nie jestem sam – pomagam”. Ogólnopolski projekt Stowarzyszenia im. Karoliny Majewskiej
– Dzieci bardzo miło wspominały to spotkanie. Szybko pochwaliły się rodzicom, kto ich dzisiaj odwiedził – mówi Małgorzata Szlendek z Przedszkola nr 13. – Główny wniosek z tego wynika, że dobro wraca. Dzieci wiedzą o co chodzi. Kiedy pomagają, chociażby w taki mały sposób, że mogą ten rysunek wykonać, dobro do nich wróci. Kiedyś może same będą potrzebowały jakiejś pomocy i wsparcia od innych.
– Nawet w grupie najmłodszych dzieci ten problem został im zasygnalizowany. Chętnie włączyły się w tę akcję – tłumaczy Beata Polak z Przedszkola nr 13. – Cieszą się, że mogą komuś sprawić radość, pocieszyć w potrzebie. Ostatnio dużo rozmawiamy o emocjach i zaangażowały się w ten projekt.
– Dzieci bardzo się cieszą z każdego drobiazgu – podkreśla Halina Mazurek, pielęgniarka oddziałowa w szpitalu w Puławach. – Z książeczek, piłeczek, z tych maskotek, które dostajemy. Cieszymy się bardzo, że mamy co rozdawać za dzielność, za sam pobyt za dzielność. Sprawiamy tym przyjemność dzieciom. Wszyscy jesteśmy zadowoleni, zespół medyczny i pacjenci czy ich rodzice.
Do akcji dołączyły wszystkie miejskie przedszkola w Puławach. Pierwsze prace plastyczne trafią do małych pacjentów w najbliższych dniach przy okazji obchodzonego 11 lutego Dnia Chorego.
MaK / opr. PrzeG
Fot. Stowarzyszenie „Życie z chorobą nie musi być smutne” im. Karoli Majewskiej / Facebook