Bliscy sprawienia niespodzianki w kolejnym meczu ekstraklasy byli koszykarze Polskiego Cukru Startu Lublin. Ostatecznie jednak w 20. kolejce rozgrywek zespół trenera Artura Gronka przegrał z faworyzowaną Stalą Ostrów Wielkopolski 74:78.
Goście zaczęli mecz od mocnego uderzenia. Pierwszą kwartę wygrali 26:13. Do przerwy po ich przewadze nie było już śladu, bo drugą kwartę Stal zwyciężyła różnicą trzynastu punktów doprowadzając do remisu po 38. Gospodarze kontynuowali dobrą grę w trzeciej odsłonie i przed decydującą kwartą wypracowali sobie 7 punktów zaliczki. Start się nie poddał. Lublinianie gonili wynik, a gdy Gabe DeVoe 2 minuty i 11 sekund przed końcem spotkania dwukrotnie trafił z rzutów wolnych objęli prowadzenie 71:69. Niestety przez kolejne 2 minuty do kosza rzucali tylko „Stalowcy”. Dopiero 5 sekund przed ostatnią syreną za trzy przymierzył Dayshoon Smith, ale Start tracił wówczas jeszcze 2 punkty do rywali, którzy „kropkę nad i” postawili za sprawą skutecznego rzutu Damiana Kuliga.
Kapitan lubelskiej drużyny Mateusz Dziemba na konferencji prasowej tak podsumował przebieg rywalizacji:
Najwięcej punktów dla Startu – 23 – zdobył Smith. 21 dla Stali rzucił Jakub Garbacz. Zespół z Ostrowa Wielkopolskiego prowadzi w tabeli, lublinianie zajmują w niej trzynaste miejsce.
JK
Fot. PAP/Tomasz Wojtasik