Zaskakujący sposób na odpowiedź na zarzuty trenera Motoru Lublin Goncalo Feio znalazł prezes klubu Paweł Tomczyk. Oskarżany przez swojego pracownika o utrudnianie rozwoju klubu i drużyny szef drugoligowca do słów Portugalczyka odniósł się na prywatnym profilu Facebookowym.
– Przyznaję, że jest to dla mnie trudna sytuacja, w której osoba ciesząca się moim zaufaniem, wsparciem (…) atakuje mnie publicznie – pisze Paweł Tomczyk nawiązując do zdarzeń, jakie zaistniały po sobotnim (04.02) sparingu Motoru ze Stalą Rzeszów. Przypomnijmy, że z powodu opadów śniegu mecz nie odbył się na Arenie Lublin, lecz na boisku ze sztuczną nawierzchnią w nowopowstającym kompleksie Lubelskiej Akademii Futbolu.
Po meczu trener Motoru Goncalo Feio zaatakował będący operatorem Areny MOSiR, że nie przygotował stadionu do sportowej rywalizacji. Decyzją Pawła Tomczyka słowa szkoleniowca nie ukazały się jednak w klubowych mediach, wobec czego Portugalczyk opublikował je na własnych kanałach, zarzucając przy okazji Tomczykowi bojaźliwą postawę utrudniającą rozwój klubu.
W międzyczasie do sprawy odniósł się MOSiR. W oświadczeniu podkreślono, że nie było żadnych ustaleń między władzami klubu i spółki w sprawie sobotniego sparingu.
CZYTAJ: Burza po Sparingu Motoru Lublin. MOSiR odpowiada na zarzuty trenera zespołu
Do tej pory natomiast na oficjalnych stronach Motoru nie pojawił się żaden komunikat dotyczący słów Feio. Jedynie na prywatnym Facebooku prezes Tomczyk napisał wczoraj, że: „Każdy ma prawo do własnych opinii, ale jeśli nie są one oficjalnym stanowiskiem Klubu, ponieważ nie są zgodne z prawdą i nie służą Klubowi, nie mogą być publikowane na oficjalnych stronach”. Paweł Tomczyk dodał również, że „warunki pracy przygotowane dla pierwszego zespołu i trenera są jednymi z najlepszych w tej lidze”.
Rundę wiosenną 2. ligi Motor rozpocznie 24 lutego domowym meczem z Górnikiem Polkowice. Zespół miał wiosną walczyć o awans, ale gęstniejąca wokół klubu atmosfera na pewno nie będzie temu służyć.
JK
Fot. pixabay.com