Na Dworzec Główny we Lwowie codziennie przyjeżdżają dwa pociągi ewakuacyjne. Dziś (21.02) wolontariusze medyczno-psychologicznego punktu pomocy czekają na pociąg z Zaporoża.
– Jestem tu od pierwszego dnia wojny i sytuacja teraz wygląda zupełnie inaczej – koordynatorka medyczno-psychologicznego punktu pomocy, Irena Bous. – Na początku dużo wyjeżdżało zdrowych ludzi, mamy z dziećmi, ludzie starsi. Nie było jednak tak dużo mało mobilnych osób na wózkach. Teraz jest bardzo ciężko, bo może nie ma ich bardzo wiele, ale są bardzo chorzy, leżący, na wózkach, z różnymi problemami, którzy nigdy nie przypuszczali, że będą musieli opuścić swój dom – dodaje.
CZYTAJ TAKŻE: Ukraina: w obleganym Bachmucie wciąż pozostaje ponad 100 dzieci
Większość wolontariuszy na Dworcu Głównym we Lwowie to są wewnętrzni uchodźcy. Pomagają tu osoby z Chersonia, Mariupola czy Charkowa. Są też osoby z zagranicy.
InYa / opr. DomKla
Fot. Inna Yasnitska