Dwa mecze PGNiG Superligi w ciągu czterech dni rozegrają piłkarki ręczne MKS FunFloor Lublin. Już jutro (9.02) zmierzą się z Piotrcovią, a w niedzielę (12.02) podejmą Urbis Gniezno.
Jak podkreśla Dominika Więckowska zespół chce zmazać złe wrażenie. – Myślę, że każda z nas przerobiła już w głowie ten piątkowy mecz i chciałaby pokazać się z jak najlepszej strony przede wszystkim kibicom, ale i samej sobie, że potrafimy grać i walczyć przez całe 60 min. Myślę, że potrzeba nam zagrać dobry mecz, a ta szansa jest już dzisiaj – dodaje.
– Przeciwnik to groźna drużyna – przyznaje kapitan MKS Weronika Gawlik. – Gramy z Piotrkovią także z każdej strony można spodziewać się zagrożenia. Gramy u siebie, więc zawsze te ściany pomagają i mam nadzieję, że wyjdziemy z tego zwycięsko – dodaje.
Rozgrywająca MKS Paulina Masna przyznaje, ze to doskonała okazja do rehabilitacji za ostatnią klęskę poniesioną w meczu na szczycie z Zagłębiem Lubin. – Nic innego nam nie pozostaje, jak tylko zmazać tę plamę, która była ostatnio i pokazać, że naprawdę potrafimy walczyć i grać w piłkę ręczną, tym bardziej u nas w domu. Fajnie, że pokażemy się przed kibicami. Piotrcovia potrafi ukąsić, a z Gnieznem musimy wyrównać pewne warunki za ostatnią porażkę. Myślę, że nic nam nie przeszkodzi żeby ich pokonać zwłaszcza u siebie – dodaje.
Trener lubelskiej drużyny Piotr Dropek przyznaje, że zajmująca czwarte miejsce w tabeli Piotrcovia to groźny rywal. – Piotrków jest nam doskonale znany. Są tam zawodniczki bardzo ograne, doświadczone, ale mają też kilka młodych wilków, które chcą się w tym sezonie w lidze pokazać. Na pewno przyjadą z mocnym postanowieniem i wolą walki. Zapowiada się ciekawy mecz – dodaje.
Początek spotkania w hali Globus jutro o godzinie 19:00. Meldunki z rywalizacji szczypiornistek pojawią się w naszym programie.
AR / opr. DomKla
Fot. archiwum