Trzy zawiadomienia do prokuratury i jedno do Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych – to efekt kontroli Najwyższej Izby Kontroli w samorządach z regionu. Sprawdzano miejskie inwestycje pod kątem wydatkowania środków i kontroli.
Problemy z egzekwowaniem kar umownych?
Kontrolerzy z NIK-u wzięli pod lupę 12 inwestycji w 4 miastach regionu. Chodzi o Lublin, Zamość, Puławy i Świdnik. Nieprawidłowości dotyczyły niemal każdej inwestycji we wszystkich samorządach, a łączne straty mogą sięgać 200 mln zł. W Lublinie kontrole dotyczyły przebudowy szkoły Vetterów, budowy szkoły przy ul. Berylowej i rewitalizacji Parku Ludowego. Najwięcej nieprawidłowości kontrolerzy stwierdzili w przypadku dwóch ostatnich. – Chodzi przede wszystkim o egzekwowanie kar umownych – precyzuje dyrektor delegatury NIK w Lublinie, Edward Szempruch. – Nienaliczanie kar umownych w przypadku budowy szkoły przy ul. Berylowej spowodowało, że miasto nie naliczyło i pozbawiło się prawa do naliczania kar umownych w łącznej kwocie 4 mln 600 tys. zł.
W trakcie i po kontroli miasto wystawiło noty obciążeniowe na kwotę ponad 4 mln zł. – Inną kwestią jest wystawianie noty obciążeniowej, natomiast jeszcze inna kwestia to wyegzekwowanie należności od wykonawców – wskazuje Edward Szempruch.
CZYTAJ: „W kolejce do granicy ustawiło się blisko 900 ciężarówek”. Protest rolników w Okopach
Łukasz Mazur, dyrektor Wydziału Kontroli i Nadzoru Właścicielskiego w Urzędzie Miasta, nie zgadza się z twierdzeniem, że kary były egzekwowane dopiero po kontroli NIK-u. Według niego o opieszałości urzędników nie ma mowy. – Do egzekwowania kar umownych trzeba się należycie przygotować. Trzeba zgromadzić odpowiednie dokumenty – mówi Łukasz Mazur. – Sama wysokość kar umownych jest często niejednoznaczna. Wnika z określonych wskaźników. To wszystko musi być należycie przygotowane, tak aby te kary umowne, które zostaną uznane za zasadne do dochodzenia, mogły być skutecznie dochodzone. Zbyt pochopne przedstawienie dokumentacji dotyczącej kar umownych mogłoby skończyć się tym, że byłaby ona niekompletna czy niewłaściwa.
Koszt alejek w Parku Ludowym budzi wątpliwości
Drugi z zarzutów kontrolerów dotyczy różnic w koszcie wykonania alejek w Parku Ludowym. Chodzi o umowy na prace budowlane. Różnice między pierwotnym a finalnym projektem miały wynosić ok. 3 mln zł, czego według NIK-u nie potrafili wytłumaczyć urzędnicy z ratusza. – Zastosowano specyfikację techniczną jak dla autostrad – mówi główny specjalista kontroli w lubelskim NIK-u, Anna Gąsior. – To była główna przyczyna zwiększająca wartości robót przy tym parku. Alejki były pierwotnie planowane do realizacji w dużo niższej kwocie. To fakt, że alejki mamy jedne z droższych w Polsce. Kilometr wykonania alejki kosztuje ok. 2 mln zł. Czasami kilometr wykonania drogi w powiecie jest tańszy.
Wiceprezydent Artur Szymczyk uważa, że powołanie się kontrolerów z NIK-u na tzw. technologię autostradową jest nieadekwatne. Zmiana była spowodowana przede wszystkim zmianą poziomu wód gruntowych w okresie między projektem a wykonawstwem. Parametry nośności też mają mieć znaczenie. – Na terenie Parku Ludowego znajdują się ciągi nie piesze, tylko pieszo-jezdne, po których odbywa się obsługa tego terenu przez służby porządkowe i komunalne z użyciem sprzętu ciężkiego, typu wozy asenizacyjne. Ich nośność musi być dostosowana do takiego sposobu użytkowania. Zmiana w wycenie tych prac wynikała z nieuwzględnienia przez projektanta wszystkich przesłanek występujących na tym terenie – tłumaczy Artur Szymczyk.
CZYTAJ: Współpraca biznesu, samorządów i uczelni. Powstanie Łęczyński Klaster Energii
Kontrolerzy NIK-u skierowali trzy zawiadomienia do prokuratury. Dwa dotyczą inwestycji w Lublinie. Zawiadomienia o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa dotyczą m.in. działania na szkodę miasta Lublin poprzez niedochodzenia kar umownych.
Najwyższa Izba Kontroli skierowała też zawiadomienie do Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych w sprawie niedochodzenia przez Prezydenta Miasta Lublin należności od wykonawców przebudowy Zespołu Szkół Vetterów oraz budowy szkoły przy ul. Berylowej. Chodzi o kwotę ponad 230 tysięcy złotych.
Wiceprezydent Artur Szymczyk wystosował oświadczenie w odpowiedzi na zastrzeżenia postawione Miastu Lublin. Można zapoznać się z nim w załączniku poniżej.
FiKar / opr. WM
Fot. Filip Karman