Zawieszono ruch towarowy i osobowy na polsko-białoruskim przejściu granicznym w Bobrownikach. Jedyne otwarte obecnie drogowe przejścia graniczne z Białorusią to przejście dla ciężarówek w Koroszczynie i Terespolu dla samochodów osobowych. Sprawdziliśmy czy wprowadzone obostrzenia wpłynęły na ruch graniczny w naszym województwie.
Tiry oczekujące na odprawę w Koroszczynie ustawiają się na poboczu drogi krajowej nr 66, a także na poboczu drogi krajowej nr 2.
– Zawsze jeżdżę przez Bobrowniki, a kiedy przejście jest zamknięte, jadę przez Koroszczyn. Musiałem nadłożyć 180 km, żeby tu przyjechać. Długo trzeba stać w kolejce – mówi jeden z kierowców. – Jak będą duże kolejki, będzie ciężko stać. Tu kolejek nie było wcale. Kilometr, czy dwa. A teraz? Pięć kilometrów – dodaje inny.
Nie ma znacznego zwiększenia ruchu na polsko-białoruskim drogowym przejściu granicznym dla samochodów osobowych w Terespolu.
– Kolejka aut osobowych oczekujących na odprawę w Terespolu na pewno się zwiększy – mówi pan Sergiej, który oczekuje na wyjazd do Brześcia: – Już dziś wieczorem będzie duża kolejka. To wszystko jest polityczne, tak myślę. Katastrofa. Mieszkam w Brześciu. Jeździłem do pracy. Pracuję jako kierowca w Polsce. Muszę teraz stracić 15-30 godzin jadąc do pracy.
CZYTAJ: Premier: nie wykluczamy zamknięcia innych przejść granicznych z Białorusią
Zawieszenie ruchu drogowego na przejściu granicznym w Bobrownikach na pewno uderzy w firmy transportowe – mówi właściciel jednej z firm transportowych w Białej Podlaskiej, Marcin Potapczuk: – Będzie to kolejne olbrzymie utrudnienie ze względu na tworzące się kolejki, okres oczekiwania na przejazd i na wjazd do Polski. To również duże utrudnienie dla naszych kierowców, którzy mieszkają w okolicach Grodzieńszczyzny, którzy teraz będą mieli utrudniony powrót do swoich domów. Boimy się o to, aby ci kierowcy nie zaczęli odpływać do innych firm. Tych kierowców w Polsce brakuje. Czas transportu i czas oczekiwania na ładunek przez klientów zostanie wydłużony, niestety za przestój w kolejce i oczekiwanie na odprawę nikt nam kosztów nie zwraca, więc są one scedowane na firmy transportowe, co już przy i tak bardzo wysokich kosztach utrzymania firmy powoduje i będzie powodowało destabilizację rynku transportowego w Polsce.
– Przed terminalem w Koroszczynie w piątek nie widać jeszcze znacznego spiętrzenia ruchu towarowego związanego z zawieszeniem odpraw na przejściu w Bobrownikach – mówi nadkomisarz Marzena Siemieniuk z Izby Administracji Skarbowej w Lublinie. – Zdajemy sobie sprawę, że ciężarówki będą dojeżdżać, bo obecnie jest to jedyne przejście obsługujące ruch towarowy na granicy z Białorusią, niemniej najprawdopodobniej efekty zawieszenia odpraw na przejściu w Bobrownikach będą bardziej widoczne i odczuwalne po weekendzie. Dzisiaj co prawda w ciągu dnia kolejka przed Koroszczynem stopniowo się zwiększa. Rano było w niej 60 ciężarówek. Według danych z godziny 13.00 tych ciężarówek jest 200.Szacunkowy czas oczekiwania na odprawę wynosi obecnie 5 godzin. Do kolejki dojeżdżają już pojedynczy kierowcy, którzy w innej sytuacji odprawialiby się w Bobrownikach, niemniej kolejkę tę wiążemy bardziej jeszcze z typowo weekendowym spiętrzeniem ruchu. Jeśli zajdzie taka potrzeba, jesteśmy przygotowani do zwiększenia obsady kadrowej w oddziale celnym w Koroszczynie.
Ruch drogowy na przejściu granicznym w Bobrownikach został zawieszony do odwołania.
CZYTAJ: MSWiA zawiesza ruch na przejściu granicznym w Bobrownikach
Osobowy Ruch drogowy na przejściu granicznym w Terespolu odbywa się bez większych utrudnień. Służby celno-skarbowe nie spodziewają się tam znacznego zwiększenia ruchu.
MaT/ opr. DySzcz
Fot. archiwum