„Idę, bo szukam nadziei” – pod takim hasłem wyruszą w tym roku uczestnicy dziewiątej już Ekstremalnej Drogi Krzyżowej w Lublinie. Do wyboru jest dziewięć tras mających od 31 do 51 km długości.
Ekstremalna Droga Krzyżowa – jak mówią jej organizatorzy – polega na pokonaniu wybranej trasy w nocy, medytowaniu i – przede wszystkim – zmaganiu się z własnymi słabościami.
– EDK to szczególny czas dla każdego z uczestników, zarówno dla „weteranów”, jak i nowicjuszy – mówi ks. Mirosław Ładniak, organizator EDK w Lublinie. – Najbardziej istotne jest to, żeby w naszym codziennym zabieganiu znaleźć tę chwilę – jedną noc – na to, by dokonać refleksji. Ekstremalna Droga Krzyżowa jest niesamowitym doświadczeniem dla ludzi wierzących, ale też poszukujących. Jest wiele osób, które nie praktykują, a może nawet niekoniecznie wierzą, a mają świadomość, że taka nocna wędrówka jest wędrówką nie tylko po drodze, ale i w głąb siebie. Dzisiaj chyba każdy z nas potrzebuje takiego doświadczenia, w którym może zadać sobie pytanie: „Kim ja tak naprawdę jestem?”. W dzisiejszych czasach to pytanie coraz trudniej jest nam sobie zadać – stwierdza.
Frekwencja na rekord
Organizatorzy Ekstremalnej Drogi Krzyżowej spodziewają się, że w tym roku weźmie w niej udział kilka tysięcy osób. Każdy będzie ją przeżywał na swój wyjątkowy sposób. Każdy wyruszy z innymi intencjami.
CZYTAJ: Nocna wędrówka w poszukiwaniu samego siebie. Trwają zapisy na Ekstremalną Drogę Krzyżową [ZDJĘCIA]
– To ogromny wysiłek fizyczny, ale przede wszystkim piękne przeżycie duchowe – mówi Ewelina Portka, wieloletnia uczestniczka EDK w Lublinie. – Uważam to za przełamanie siebie i wyrzeczenie. Idąc, ofiaruję moje zmęczenie w jakiejś intencji. To dobre dla każdego, kto chce być trochę inny niż świat wokół nas. Przejście w piątkową noc przez Lublin, gdy ludzie imprezują, jest dla mnie dużym wyzwaniem. EDK daje mi przede wszystkim odczuć to, co Pan Jezus przechodził podczas swojej Drogi Krzyżowej. Pokonując tę trasę razem z Nim, odczuwam zmęczenie, które on także wtedy odczuwał – dodaje.
„Idę, bo szukam nadziei” – to tegoroczne hasło Ekstremalnej Drogi Krzyżowej – Jest ono bardzo ważne w dzisiejszych czasach pełnych niepokoju – podkreśla ks. Mirosław Ładniak. – Każdy z nas potrzebuje dobrego słowa, by trwać i dzielić się sobą, być darem dla drugiego człowieka. Ta nadzieja w dobie XXI wieku jest coraz trudniejsza. Z jednej strony mamy wojnę za naszą wschodnią granicą, z drugiej strony mamy Syrię i Turcję, gdzie tak dużo ludzi zginęło w czasie trzęsienia ziemi. Ta nadzieja – szczególnie dzisiaj – jest nam bardzo potrzebna. Jestem przekonany, że takie nocne wędrowanie w ramach drogi krzyżowej jest miejscem na odkrywanie samego siebie.
9 różnych tras
W tym roku organizatorzy EDK przygotowali 9 tras do wyboru. – Każdy znajdzie coś dla siebie, biorąc pod uwagę chociażby swoją kondycję – wskazuje Marek Brodacki, współorganizator EDK. – Trasy są podzielone tak, że mamy cztery trasy do Wąwolnicy, trzy trasy około lubelskie (wokół Zalewu Zemborzyckiego, Doliną Ciemięgi i trasa wiodąca przez Głusk) oraz dwie do Lubartowa. Pomimo tego, że każdy uczestnik idzie na własną odpowiedzialność, wszystkie trasy będą zabezpieczone medycznie przez patrole Legii Akademickiej, Harcerskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego czy studentów Uniwersytetu Medycznego. Jak co roku, będziemy też korzystać ze wsparcia druhów i druhen z Ochotniczej Straży Pożarnej. Będą oni prowadzić stacjonarne punkty pomocowe na trasach – zaznacza.
CZYTAJ: Policjanci eskortowali do szpitala samochód z chorą dziesięciolatką
Pątnicy wyruszą w trasę 17 marca sprzed archikatedry lubelskiej po mszy świętej o godzinie 19:00.
Szczegóły oraz zapisy zainteresowani znajdą na stronie internetowej oraz Facebooku Lubelskiej EDK. Zapisy trwają do 16 marca.
MaTo / opr. DomKla
Na zdj. konferencja prasowa poświęcona przygotowaniom do Ekstremalnej Drogi Krzyżowej, fot. Piotr Michalski