„Babcia zawsze krzyczała, żeby nie jeść ciepłych”. Dziś zajadamy się pączkami

330981871 899364267870440 2156291578378397806 n 2023 02 16 181553

„Góra pączków, za tą górą, tłuste placki z konfiturą […] W tłusty czwartek się swawoli, później czasem brzuszek boli” – pisał Władysław Broniewski. Z lukrem, pudrem, posypką, z dżemem, konfiturą lub wypełnione słodkim kremem – dziś dzień pączka, czyli tłusty czwartek, jeden z najsmakowitszych i lubianych dni w roku. Panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Turzyńcu (gmina Zwierzyniec) z tej okazji od rana w świetlicy przygotowują pączki.

CZYTAJ: „Cała branża czekała na ten dzień”. Tłusty czwartek w lubelskich cukierniach

– Kiedyś pączki robiłam ze swoją mamą – mówi Janina Kur z KGW Turzynianki. – Chyba robiłyśmy tak samo. Pamiętam, że były ucierane żółtka, drożdże musiały podrosnąć w misce, dodawało się mleko, wyrabiało się ciasto po dodaniu żółtek z cukrem, a na koniec rozpuszczone masło, wyrabiane dość długo, żeby ciasto odchodziło od ręki.

– Z jednej porcji, z kilograma mąki, wychodzi do 30 sztuk pączków – mówi Maria Wolanin. – Potrzeba pół litra mleka, kilogram mąki, 10 dkg drożdży. Spirytus musi być, dodaje się go do ciasta.

– Pamiętam pączki babcine, bez lukru i z powidłami śliwkowymi – mówi mieszkaniec Turzyńca. – Bardzo za nimi tęsknię. Żona niestety nie potrafi takich zrobić. Trzeba ich zjeść przynajmniej z dziesięć. Jeśli chodzi o smak, to zdecydowanie wiśnia z różą. To jest coś, co przypomina mi smak dzieciństwa. Na pewno będzie słyszała to moja żona, więc powiem, że najlepsze pączki na świecie robi moja żona i teściowa.

– W moim domu zawsze tę tradycję kultywowałam z babcią – mówi Patrycja. – Tłusty czwartek był wyczekiwanym dniem. Było masowe robienie pączków, żeby rozdać całej rodzinie, a później zajadanie aż do bólu brzucha. Babcia zawsze krzyczała, żeby nie jeść ciepłych.

– Dziś jest święto. Nie przejmujmy się wagą. Nie mamy na co dzień wszystkiego z nadmiarem. Proszę jeść pączki do syta, nie przejmować się kilogramami, bo to jest nieprawda – zachęcają panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Turzyńcu.

Kaloryczność jednego pączka waha się od 200 do 400 kilokalorii. Żeby spalić tradycyjnego pączka potrzebujemy dwugodzinnego spaceru, ale kto by się dziś przejmował kaloriami?

ZOBACZ ZDJĘCIA: Tłusty Czwartek w Lublinie

AP/ opr. DySzcz

Fot. AP

Exit mobile version