Zbiórkę darów dla mieszkańców Maniewicz – miasta na Wołyniu – prowadzi Stowarzyszenie „Pierwsza Szansa” z Lublina. Potrzebna jest żywność długoterminowa, środki czystości, leki, pampersy dla osób dorosłych oraz maści przeciwodleżynowe.
CZYTAJ: Świece okopowe na pomoc walczącym Ukraińcom. Robią je w Lublinie
– Mamy tam zaprzyjaźnione rodziny. Są one skupione wokół kościoła, w którym służy polski ksiądz – mówi Olga Woźniak ze Stowarzyszenia „Pierwsza Szansa”. – Oni bardzo na nas czekają. Są zawsze łzy wzruszenia, ponieważ są to zazwyczaj starsze osoby w wieku od 80 do prawie 100 lat, często żyjące w skrajnej biedzie, cieszące się dosłownie z każdego drobiazgu, który zawieziemy. Żyją w strachu. Mieliśmy ostatnio taką sytuację, że koło domu naszych znajomych spadła rakieta. Nie wybuchła, ale spadła. Wypadły okna. Mieli mnóstwo strachu – w domu były dzieci, starsze osoby. Na szczęście nikomu nic się nie stało, ale to jest teraz ich codzienność. Bez prądu, bez wody.
Członkowie Stowarzyszeni zachęcają także do nagrywania filmików z pozdrowieniami dla mieszkańców Maniewicz.
Szczegóły można znaleźć na facebookowym profilu organizacji.
LilKa/ opr. DySzcz