Policjanci z województwa lubelskiego są jednymi z najlepszych w Polsce – tak wynika z ogólnopolskich statystyk, które bazują na skali wykrywanych przestępstw. Lubelski Garnizon Policji podsumował miniony rok.
Trzech na czterech przestępców jest zatrzymywanych przez policjantów z Lubelszczyzny, co plasuje garnizon w krajowej czołówce. – Na absolutnym szczycie są lubelscy kryminalni – potwierdza komisarz Andrzej Fijołek, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Lublinie. – W ubiegłym roku doszło do 24 zabójstw. Żaden sprawca nam nie uciekł. Jeśli chodzi o rozbój, napad, często z bronią w ręku, bójki – tutaj wykrywalność jest na poziomie około 90 procent.
CZYTAJ: Złodziej samochodów w rękach policji. Wpadł pod supermarketem
Pierwsze miejsce w kraju w wykrywalności złodziei samochodów
Jednym z największych sukcesów policjantów z regionu jest wykrywalność złodziei samochodów. Od kilkunastu miesięcy aut ginie coraz więcej. – Zajmujemy pierwsze miejsce w kraju, bowiem wykrywalność to 75 procent – podkreśla Andrzej Fijołek. – W ubiegłym roku mieliśmy 89 kradzieży. Nie zawsze udaje się odzyskać samochody, bo często są już one znacznie lub całkowicie rozebrane w tzw. dziuplach samochodowych. Te samochody są kradzione na części. Jeżeli chodzi o młodsze roczniki, samochody 5-6-letnie, głównie kradzione są marki japońskie i koreańskie.
Wysoka wykrywalność złodziei samochodów to sukces, tym bardziej, że aut nie kradnie się już łomem i pilnikiem, a małym komputerem i to w kilkanaście sekund. Marek Tokarzewski z firmy Zabezpiecz Auto przypomina, że nawet metoda na tzw. walizkę powoli odchodzi do lamusa. – Coraz częściej dochodzi do kradzieży samochodów metodą na „game boya”, w której pomijamy etap, gdzie potrzebujemy przechwycenia sygnału z kluczyka. Złodzieje wykorzystują urządzenie elektroniczne zamknięte w obudowie starej konsoli do gier, game boya, i dzięki temu urządzeniu są w stanie odczytać informacje bezpośrednio z samochodu. Ta metoda jest dużo groźniejsza. Samochód może być kilkadziesiąt kilometrów od naszego kluczyka, a złodzieje są w stanie go otworzyć i uruchomić.
CZYTAJ: Ukradł samochód do rozwożenia pizzy. Grozi mu 7,5 lat więzienia
Złodzieje balkonowi wciąż stanowią duży problem
Mimo względnie dobrych policyjnych statystyk, szczególnie wśród przestępstw kryminalnych, wciąż dochodzi do dużej liczby kradzieży z włamaniem do domów, mieszkań, czy garaży. Tylko na lubelskim osiedlu LSM w grudniu 2022 roku doszło do kilkunastu tego typu zdarzeń.
– Teraz już zamykam mieszkanie na dwa zamki – mówią mieszkańcy. – Wszyscy wiemy, że balkon trzeba zamykać – dodają.
Problem jest duży, bo tzw. złodzieje balkonowi są fachowcami. Często mają na koncie kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt tego typu włamań.
– Wykrywalność jeśli chodzi o kradzieże i kradzieże z włamaniem, to jest 60 procent – mówi Andrzej Fijołek. – Włamania przez drzwi, okna balkonowe to też największy proceder. Są to osoby, które nierzadko pracowały w różnych firmach zajmujących się oknami i drzwiami. Czyli trudniły się początkowo montażem, a potem okazuje się, że ktoś z tych osób rzucał tę działalność, przerzucał się na „czarną strefę” i dokonywał włamań, wiedząc jak podważyć zabezpieczenia, które wcześniej zamontował.
Mieszkania, które włamywacze uznają za atrakcyjne, często są oznaczane w charakterystyczny sposób – chodzi o rysowanie strzałek na drzwiach czy oknach, czy zostawianie zapałek opartych o futrynę.
Wykrywanie przestępstw kryminalnych to niejedyne zajęcie policjantów z regionu. W 2022 pomagali też uchodźcom z Ukrainy w punktach recepcyjnych i na samej granicy. Z kolei na granicy z Białorusią wspierali wojsko i straż graniczną.
CZYTAJ: Ucieczkę zakończył zderzeniem z radiowozem. Dwóch policjantów rannych podczas pościgu [ZDJĘCIA]
FiKar/ opr. DySzcz