Wszystkie oczy na pokład. Jakie gatunki ptaków zimują w Lubelskiem?

kaczka 2023 01 18 194454

Trwa liczenie ptaków wodnych zimujących w naszym regionie. Akcję koordynuje Lubelskie Towarzystwo Ornitologiczne. W liczeniu może wziąć udział każdy, kto potrafi rozpoznawać gatunki ptaków.

Ptaki wodne zagrożone

– W tym monitoringu chodzi o to, żeby na bieżąco wychwytywać zmiany liczebności ptaków i przyczyny tych zmian – mówi koordynator akcji dr Maciej Filipiuk z Katedry Zoologii i Ochrony Przyrody UMCS. – Ptaki są uznawane za bardzo dobry wskaźnik jakości środowiska. To znaczy, że znając różne preferencje ptaków i obserwując zmiany ich liczebności, możemy wnioskować o zmianach innych parametrów środowiska. Ptaki wodne, a szczególnie wodno-błotne, są najbardziej zagrożoną grupą ptaków. Wynika to w głównej mierze ze zmian zagospodarowania siedlisk, budowania różnych budowli hydrotechnicznych, odwadniania terenów, melioracji. To wszystko wpływa na to, że ptaki te tracą swoje siedliska. W ramach naszego monitoringu sprawdzamy jak one się mają w zimie, czyli poza sezonem lęgowym.

CZYTAJ: Dwa bieliki i myszołów. Martwe ptaki znalezione w gminie Wisznice

– Podstawową jednostką monitoringu jest 5-kilometrowy odcinek rzeki – opowiada prof. Marcin Polak, ornitolog z Katedry Zoologii i Ochrony Przyrody UMCS w Lublinie. – Ornitolodzy wybierają od 2 do 4 odcinków 5-kilometrowych, które w ciągu dnia ornitolog jest w stanie przejść. Od rana do wieczora naukowiec idzie brzegiem rzeki i zapisuje wszystkie ptaki, które zimują zarówno w obrębie koryta rzecznego, jak i w obrębie dolin rzecznych. Żeby policzyć dobrze te ptaki, trzeba mieć umiejętność rozpoznawania gatunków. Określamy też płeć, wiek. Tu jest wymagane pewne doświadczenie. Ale oczywiście nawet początkujący mogą im towarzyszyć. Jedyne co jest wymagane to ciepły ubiór, dobre buty, bo czasami trzeba przeskakiwać przez rowy melioracyjne, rozlewiska. Przydaje się też lornetka.

Na Lubelszczyznę “zawiewa” ptaki morskie

– Tym, co ciekawego obserwujemy, są różne gatunki nietypowo zimujące – tłumaczy Maciej Filipuk. – Chociaż do morza mamy kilkaset kilometrów, na Lubelszczyznę zalatują gatunki kaczek morskich, takich jak uhla, ogorzałka czy markaczka. To są pojedyncze ptaki stwierdzane podczas liczenia, ale szczególnie po sztormach na Bałtyku takie ptaki są “wwiewane” przez wiatr na śródlądzie i takie ciekawostki u nas spotykamy. Z drugiej strony, przy łagodnych zimach, jak miało to miejsce w styczniu 2020 r., spotykaliśmy pojedyncze siewkowce z gatunków, które właściwie nie powinny zimować w Polsce, takie jak kulik wielki czy brodziec śniady. Natomiast w sytuacji tak ciepłej zimy pojedyncze ptaki, jak widać, próbowały przezimować w naszych warunkach.

Ptasi ryzykanci

– Dlaczego coraz częściej właśnie takie “krótkodystansowe migranty”, jakim jest np. żuraw, ale też kos próbują zimować w Polsce? – zastanawia się prof. Marcin Polak. – Ponieważ odbywanie wędrówek, nawet krótkodystansowych, wiąże się z szeregiem niebezpieczeństw. Trzeba pokonać bariery migracyjne, możliwość kolizji z wiatrakami, łopatami turbin wiatrowych, z wysokimi budynkami, drapieżnictwo. O wiele bezpieczniej jest zostać na terenach lęgowych. Po drugie bardzo ważne jest, jeśli ptaki zajmują optymalne, korzystne dla siebie terytoria lęgowe, to oczywiście jest też konkurencja w obrębie gatunku o najlepsze miejsca. Jeśli ten ptak zimuje w obrębie terytorium lęgowego to ma pewność, że nikt tego siedliska mu nie zajmie. Coraz więcej ptaków ryzykuje, bo nie wiedzą, czy będzie łagodna zima czy ostra. Jeśli jest łagodna, tak jak w tym roku, to oczywiście wygrywają.

– Najliczniej zimującym gatunkiem, zgodnie z tym, czego się spodziewamy, jest kaczka krzyżówka – mówi dr Maciej Filipiuk. – Właściwie zimuje wszędzie. Rocznie jesteśmy w stanie stwierdzić kilkadziesiąt tysięcy tych kaczek w regionie. Drugie miejsce zajmuje ostatnio gęgawa. Przy czym to są już dużo mniejsze liczebności, ok. 2-3 tysiące ptaków. Jest też około tysiąca kormoranów. Te liczebności zależą oczywiście od warunków pogodowych. Przy ostrzejszych zimach dolatuje do nas więcej gatunków północnych, takich jak nurogęś czy gągoł. Wtedy jest ich więcej. Przy łagodniejszych z kolei zimach zostanie więcej gęsi. To wszystko zależy od sezonu.

Akcja jest organizowana w ramach Państwowego Monitoringu Środowiska i potrwa do końca tygodnia.

Szczegóły na stronie: lto.org.pl.

LilKa / opr. PrzeG

Fot. JJ Harrison / wikipedia.org

Exit mobile version