– Polska wzięła w swoje ramiona Ukrainę, przyjęła miliony Ukraińców. Jestem za to bardzo wdzięczny – powiedział w czwartek (12.01) prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Jak dodał, Polska “wzięła w ramiona, to był uścisk bez nacisku, jak to miało miejsce w przypadku liderów niektórych państw”.
Spodziewaliśmy się takiego wsparcia od naszych partnerów z Trójkąta Lubelskiego
Prezydent Ukrainy podczas wywiadu dla TVP był pytany, kto go najbardziej zaskoczył, jeżeli chodzi o wsparcie dla jego kraju, a kto nie. – Spodziewaliśmy się takiego wsparcia, jeżeli chodzi o naszych partnerów z Trójkąta Lubelskiego. Tak samo spodziewaliśmy się ogromnego wsparcia od naszych bałtyckich przyjaciół z Estonii i Łotwy. Powiem państwu szczerze, że spodziewaliśmy się takiego wsparcia od naszych najbliższych sąsiadów. Rzecz jasna nie od wszystkich. Nie mam teraz na myśli Rosji, która jest agresorem, ani Białorusi z jej stanowiskiem, które niestety zajęła – mówił.
– Mam na myśli wszystkich pozostałych naszych sąsiadów, państwa europejskie, państwa członkowskie Unii Europejskiej. Oczekiwaliśmy pomocy od wszystkich, niestety nie od wszystkich tej pomocy się doczekaliśmy. Powiem państwu otwarcie, jako podsumowanie tych prawie 11 miesięcy nastąpiło też przewartościowanie wielu spraw i kwestii. Zobaczyłem, że są kraje małostkowe, nawet nie małe, które niestety nie poparły nas od samego początku. Dopiero po tym jak zobaczyły, że obroniliśmy Kijów, obwód kijowski, mimo olbrzymich trudności i bardzo krwawych walk. Pamiętacie państwo Mariupol, Donbas i inne. Dopiero po tych naszych postępach te kraje zaczęły się zwracać w naszą stronę – podkreślił Zełenski.
I – jak zaznaczył – te kraje zamiast “balansowania między Ukrainą a Rosją wybrały w końcu walkę o wartości, które to wartości wspomniane kraje wszędzie deklarują”. – Mam na myśli wartości Unii Europejskiej. Obecnie sytuacja jest już bardziej klarowna, jeśli chodzi o wsparcie Ukrainy. Dużo zrobiły Stany Zjednoczone, taka jest prawda. Zdziwiły nie dlatego, że się ich nie spodziewaliśmy, po prostu tak się stało, takie były relacje na szczeblu społeczeństw, tak się układały relacje na szczeblu liderów. W pewnych momentach to bardzo pomagało, dlatego że nie ma jakichś specjalnych więzi pod względem historycznym i odległości geograficzne są spore. A w rzeczywistości okazało się, że te odległości są tak naprawdę zupełnie bez znaczenia i jesteśmy prawie że sąsiadami – zauważył.
Polska zadziwiła uściskiem
– Polska zadziwiła, zadziwiła uściskiem. Polska wzięła w ramiona. To był uścisk bez nacisku, odwrotnie niż to miało miejsce w przypadku liderów niektórych państw – “coś tobie dam, ale w zamian ty musisz zrobić coś tam”. Czyli (w przypadku Polski) nie było tak zwanego barteru “coś za coś”. Polska wzięła w swoje ramiona Ukrainę, przyjęła miliony Ukraińców, jestem bardzo wdzięczny. Jestem wdzięczny drużynie prezydenta, jestem wdzięczny rządowi, drużynie premiera. Jestem wdzięczny ludziom, bo przede wszystkim to była reakcja ludzi na przybywających Ukraińców. Było to miłe, wzruszające i bardzo ważne – zaakcentował prezydent Ukrainy.
Jak dodał, były też małe kraje, które “zdziwiły tak mocnym wsparciem”. – Powiem państwu szczerze – było to bardzo miłe. A później dzięki nam ulegały zmianom nastroje, ulegały zmianom postrzegania. Cieszę się, że do pewnego stopnia zmieniliśmy nasze relacje z Niemcami, w czym pomogło nam do pewnego stopnia niemieckie społeczeństwo. Wydaje mi się, że więcej uświadomili też liderzy wielkich krajów jak: Holandia, Francja, Niemcy, Hiszpania – wskazał.
– Z dzisiejszej perspektywy wydaje mi się, że oni spojrzeli na to wszystko inaczej. No i te kraje, które powiedziałem państwu, że są małe, ale na pewno nie są miałkie czy małostkowe. One na to wszystko miały wielki wpływ. Rzecz jasna wpływ na to miał także na pewno naród Ukrainy, na pewno siły zbrojne Ukrainy. Oni udowodnili, że mimo iż nie jesteśmy największym krajem świata, na pewno nie jesteśmy krajem małym, bo jesteśmy w stanie bronić tego co jest nasze – podkreślił Zełenski.
CZYTAJ: Prezydent Zełenski: W drodze z USA spotkałem się z przyjacielem Ukrainy prezydentem Andrzejem Dudą
Chciałbym poprosić o wielki szacunek do narodu polskiego
– Chciałbym, by Ukraińcy, którzy przybyli do Polski, przy całej miłości i szacunku do narodu polskiego, pozostali Ukraińcami i aby później wrócili do Ukrainy. Po drugie chciałbym poprosić o wielki szacunek do narodu polskiego – powiedział Wołodymyr Zełenski.
Podczas wywiadu dla TVP przywódca Ukrainy pytany był m.in. o to, co chciałby przekazać Ukraińcom, którzy po 24 lutego – ataku Rosji na Ukrainę – przybyli do Polski. – Chciałbym, by przy całej miłości i szacunku do narodu polskiego, jest to prawdą, że tak serdecznie ich przyjmują, chciałbym poprosić o dwie rzeczy. Po pierwsze, by pozostali Ukraińcami. Jest ważne, by oni później wrócili do Ukrainy, ponieważ walczymy o to, co im się należy, należy się ludziom Ukrainy – odpowiedział Wołodymyr Zełenski. Jak dodał, “nie ma sensu wojować, jeśli nie ma ludzi i nie ma dla kogo wojować, to jest ważne”.
– Po drugie, chciałbym poprosić o wielki szacunek do narodu polskiego – powiedział ukraiński prezydent. – Różnie bywa. Ja rozumiem, że różnie może być. Komuś się coś może nie spodobać, długo mieszkasz w innym kraju, długo mieszkasz czasami u kogoś w domu. Są przyzwyczajenia własne, a są miejscowe zwyczaje. Jesteśmy w gościach – przypomniał Zełenski.
– Uważam, że jest to bardzo ważne, by okazywać szacunek dla narodu polskiego, by później, jak wrócicie do Ukrainy, Polacy mogli powiedzieć: “niestety, Ukraińcy wyjechali, a jak dobrze żyliśmy razem” – powiedział prezydent Ukrainy.
Obecne relacje między Ukrainą i Polską są bardzo głębokie
– Nigdy wcześniej nie było takiej sytuacji żebyśmy byli tak jednomyślni i zjednoczeni. O tym trzeba pamiętać i nie zaprzepaścić tego poziomu relacji między Ukrainą a Polską – powiedział Wołodymyr Zełenski.
Zełenski podkreślił, że z prezydentem Andrzejem Dudą łączą go bardzo bliskie stosunki. – Mamy relację osobistą. Jest także szczególna relacja, jeżeli idzie o nasze “drugie połówki”, to też jest bardzo ważne – zapewnił. – Jest wiele kwestii, o których wiemy tylko ja i Andrzej (Duda), o których rozmawialiśmy nie korzystając ze specjalnych środków komunikacji rządowej, a także przez WhatsApp w pierwszych dniach wojny i później – wyjawił.
– Nie chcę używać jakiś górnolotnych słów, ale pod względem historycznym jest to bardzo wielka szansa dla Polski i Ukrainy, bo nigdy wcześniej (…) nie było takiej sytuacji żebyśmy byli tak jednomyślni i zjednoczeni. Jest to bardzo ważne, bo były różne sytuacje w życiu, w historii, ale teraz także społeczeństwa są razem i my z Andrzejem dajemy przykład bardzo ważnych, bardzo głębokich relacji – oznajmił.
Zapewnił, że wojna z Rosją zakończy się zwycięstwem Ukrainy. – Wojna się zakończy, jesteśmy pewni, że zakończy się zwycięstwem, inny wynik nie wchodzi w grę – powiedział. – Jestem przekonany, że to zostanie w pamięci, o tym trzeba pamiętać i nie zaprzepaścić tego poziomu relacji między Ukrainą a Polską, między narodem Ukraińskim i narodem polskim – podkreślił prezydent Zełenski.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. www.president.gov.ua