– Straż pożarna w sobotę (21.01) w związku z opadami śniegu interweniowała prawie 4,5 tys. razy. Strażacy najczęściej wyjeżdżali do zdarzeń w Małopolsce, na Podkarpaciu i na Mazowszu. Trzech ratowników zostało rannych podczas działań, wśród nich jeden w województwie lubelskim – poinformował rzecznik Państwowej Straży Pożarnej brygadier Karol Kierzkowski.
Brygadier Kierzkowski podał, że do godz. 21.00 w sobotę strażacy odnotowali 4489 interwencji związanych z usuwaniem skutków opadów śniegu.
CZYTAJ: Po śnieżycach w Lubelskiem: prąd wraca do domów
Najwięcej zgłoszeń było w województwach małopolskim – 2035, podkarpackim – 810, a także mazowieckim – 428. Straż Pożarna była też wzywana 317 razy w województwie lubelskim, 290 razy w woj. śląskim, 159 razy w woj. świętokrzyskim i 104 razy w woj. podlaskim.
Rzecznik PSP przekazał, że trzech ratowników odniosło obrażenia w trakcie usuwania przewróconych drzew. Stało się to w województwie śląskim, lubelskim i pomorskim.
Nie żyje 70-latka
Ponadto – jak dodał rzecznik KG PSP – na terenie województwa podkarpackiego strażacy trzy razy użyczali agregatów prądotwórczych, aby wspomagać aparaturę medyczną podtrzymująca życie – koncentratory tlenu.
Kierzkowski wspomniał przy tym o tragedii, która miała w województwie małopolskim, w powiecie nowosądeckim. W nocy z piątku (20.01) na sobotę (21,01) 70-letnia mieszkanka miejscowości Wawrzka (woj. małopolskie) zmarła, ponieważ z powodu braku prądu przestał działać jej koncentrator tlenowy. Strażacy próbowali dostarczyć kobiecie butlę tlenową, ale ich samochód utknął na zaśnieżonej drodze.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. Iwona Burdzanowska