Rząd chce przeciwdziałać drastycznym podwyżkom cen za ogrzewanie dla odbiorców indywidualnych i instytucji użyteczności publicznej. – W przyszłym tygodniu trafi do Sejmu rządowy projekt ustawy w tej sprawie – mówi w Radiu Lublin Aleksander Brzózka, rzecznik Ministerstwa Klimatu.
Rząd zakładał, że podwyżki nie przekroczą w tym sezonie grzewczym 40 procent. Tymczasem choćby w Puławach sięgnęły 80 procent, a w innych miastach nawet 100 procent. Ustawa zablokuje wzrost stawek netto ponad 40 procent w stosunku do tych sprzed sezonu. Przewiduje zarazem rekompensaty dla producentów ciepła oraz zwrot odbiorcom już poniesionych wyższych opłat.
CZYTAJ: Ustawa bardziej ograniczy podwyżki cen ciepła. Rząd przyjął projekt
– Koszt ciepła na rachunku odbiorcy będzie uwzględniał pomniejszenie już zastosowanego mechanizmu wsparcia – tłumaczy Aleksander Brzózka, rzecznik Ministerstwa Klimatu. – Sprzedawca, stosując obniżoną cenę, będzie uprawniony do uzyskania wyrównania, które wyrówna poziom przychodów. Tak zwane działanie wsteczne polega na sprawdzeniu czy ceny zastosowane wobec odbiorców w danym systemie ciepłowniczym od 1 października 2022 roku przekraczały przewidziane ustawą ceny maksymalne. Jeśli doszłoby do takiego przekroczenia, wtedy zastosowane zostanie dla tych odbiorców wyrównanie, co oznacza zwrot środków.
Maksymalną cenę dostawy ciepła, odrębnie dla każdego systemu ciepłowniczego obliczy i opublikuje w ciągu 10 dni od wejścia w życie ustawy prezes Urzędu Regulacji Energetyki.
Nowe przepisy mają obowiązywać z mocą wsteczną od 1 lutego do końca 2023 roku.
JB / opr. DomKla
Fot. pexels.com