– Wiele wskazuje na to, że już od marca, kwietnia 2023 roku, będziemy mieli do czynienia z obniżającą się inflacją – powiedział w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki, odpowiadając na pytania internautów. Mówił też m.in. o dopłatach dla rolników i o kredytach hipotecznych
W poniedziałek (02.01) na Facebooku premier Morawiecki odpowiadał na pytania internautów. Jedno z nich dotyczyło wysokiej inflacji w Polsce. Szef rządu pytany o to, kiedy inflacja zacznie się obniżać zaznaczył, że “nie jest jasnowidzem”.
– Wiele analiz i ekspertyz wskazuje na to, że już od marca, kwietnia tego roku, będziemy mieli do czynienia z obniżającą się inflacją. Będzie ona wyhamowana i w kolejnych miesiącach będzie dążyć w kierunku inflacji jednocyfrowej – powiedział. Szef rządu przypomniał, że wprowadzone były tarcze antyinflacyjne i osłonowe, które złagodziły “ból inflacji”.
Zwrócił uwagę, że inflacja jest ogólnoświatowym zjawiskiem. Jak ocenił, zakończenie wojny na Ukrainie sprawiłoby, że inflacja byłaby w szybszym trendzie spadkowym, bo spadłyby ceny surowców.
CZYTAJ: Mateusz Morawiecki: Ceny paliw w Polsce jednymi z najniższych w Europie
Premier był też pytany o nowy termin naboru dopłat do producentów trzody chlewnej i wysokości dopłat bezpośrednich dla rolników. Szef rządu przypomniał, że już się odbył jeden nabór wniosków o dopłaty do producentów trzody chlewnej, w tym do loch. Dodał, że kolejne programy będą kontynuowane. Zapewnił również, że 97 proc. polskich rolników, którzy mają gospodarstwa do 30 hektarów, a w przyszłości do 50 ha, “już dziś mają możliwość wyższych dopłat” bezpośrednich do hektara, niż unijni rolnicy.
CZYTAJ: Kryzys na rynku nieruchomości. W 2023 roku może się wiele zmienić
– Zrobiliśmy to, zgodnie z obietnicą od tego roku rolnicy polscy mający gospodarstwa do 30 hektarów ma takie same, lub wyższe dopłaty bezpośrednie do hektara, niż średnia unijna – podkreślił.
Morawiecki odniósł się jeszcze do uwagi o wysokie raty kredytów hipotecznych przez drastyczny wzrost stóp procentowych. – Kredyty hipoteczne poszły ostro do góry, ale zmusiliśmy banki do tego, żeby wprowadziły wakacje kredytowe, przez to łączna pula kredytów do spłaty w 2022 r. była podobna do tej w 2021 roku. To dowód na to, że ulżyliśmy kredytobiorcom – ocenił szef rządu.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. archiwum