11 zwierzaków trafiło do lubelskiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie po sylwestrowej nocy. Niektóre z nich uległy wypadkom.
– Z pewnością zaginionych zwierząt jest więcej – mówi Dorota Okrasa z lubelskiego schroniska. – Niestety dla niektórych psiaków ta noc sylwestrowa nie była szczęśliwa, bo część uległa wypadkom. Jeden pies zaklinował się podczas ucieczki w ogrodzeniu, jeden niestety miał kontakt z samochodem. To były dość poważne zdarzenia. Dla nas ten kilkuminutowy pokaz fajerwerków był czymś przyjemnym, dla zwierząt niestety nie skończył się dobrze.
– Jeżeli gdzieś biegniemy, czegoś się przestraszymy, nie zwracamy uwagi na to, co dzieje się dookoła, jesteśmy już tak „zakręceni” tym strachem, że nie myślimy racjonalnie. Tak samo jest z psami – mówi zoopsycholog Dariusz Ornal. – Pies w tym lęku ucieka i nie patrzy, czy jedzie samochód, czy coś się może stać. On po prostu biegnie przed siebie, aby dalej od tego bodźca.
CZYTAJ: Schronisko dla zwierząt po sylwestrowej nocy
– Na pewno tych zwierząt jest więcej. Część nadal się błąka, bo te, które do nas trafiły miały po prostu o tyle szczęście, że ktoś je wypatrzył, zauważył i do nas zgłosił, a nam udało się je zastać na miejscu. Dla niektórych na pewno ta noc zakończyła się tragicznie, bo nie wszystkie w kontakcie z samochodem miały tyle szczęścia, że przeżyły taki wypadek. Tych zwierząt na pewno jest dużo więcej. Zapewne część umarła na skutek stresu, bo u psa czy kota przy tak silnym stresie może dojść do zaburzenia rytmu serca i kończy się to źle – dodaje Dorota Okrasa.
CZYTAJ: Stresujący czas dla zwierząt. Warto zapewnić czworonogowi spokojne miejsce
– Wydaje mi się, że nasza odpowiedzialność jako właścicieli i takie perspektywiczne myślenie trochę się poprawia. Jest więcej empatii ze strony właścicieli. Coraz więcej osób wie, jak zapobiec takim sytuacjom, jak pomóc zwierzakowi czy poprzez dobrą socjalizację, przygotowanie do tego dnia lub wizytę u lekarza. Chodzi o to, żeby zawczasu reagować, a nie później mówić: „oj stało się, przez fajerwerki mój pies uciekł”. Nie, to nie przez fajerwerki pies uciekł, tylko przez nasz brak wyobraźni – stwierdza Dariusz Ornal. – Biorąc pod uwagę liczbę psów w naszym mieście, tych zwierząt które uciekły, na pewno nie jest dużo. Ale nawet jeśli byłoby 5, to jest o 5 za dużo
Jak mówią pracownicy schroniska, z roku na rok zwiększa się świadomość właścicieli psów i kotów. Coraz więcej osób przygotowuje swoich pupili do sylwestrowej nocy.
InYa / opr. AKos
Fot. pexels.com