Dzięki niej można wysłać wiadomość do proboszcza czy obejrzeć mszę on-line. Wierni z parafii pw. św Andrzeja Boboli w Lublinie mają do tego specjalną aplikację. Wymyślił i zamówił ją sam proboszcz.
CZYTAJ: Wierni otrzymają niezwykłą „kartę kredytową”. To pomysł jednej z lubelskich parafii
14 tys. pobrań i ponad 3 tys. aktywnych użytkowników – to przykładowe statystyki aplikacji dla wiernych, której opracowanie zleciła parafia pw. św. Andrzeja Boboli w Lublinie. Aplikacja, choć nie jest nowa, dopiero teraz przeżywa renesans. Ksiądz Paweł Saran dba o to, aby popularność apki sukcesywnie rosła. Duchowny przypomina, że to szeroki wachlarz funkcji spowodował tak duże zainteresowanie. – Pierwsza rzecz to są ogłoszenia parafialne, które są wstawiane co tydzień. Bezpośredni odnośnik w aplikacji jest do transmisji online mszy św. z naszego kościoła parafialnego. Aplikacja skupia wszystko – nie musimy szukać po stronie internetowej czy Facebooku, tylko wystarczy otworzyć jedno okienko i mamy całą parafię, możemy znaleźć, to czego szukamy – mówi ks. Paweł Saran z parafii Boboli.
Do parafii można wysłać również wiadomość, na którą ks. Paweł sam odpowie. Z kolei proboszcz parafii ks. Mirosław Ładniak przyznaje, że cel aplikacji jest jeszcze jeden i ma związek z konkretnym sakramentem. – Jest to transmisja adoracji Najświętszego Sakramentu. Okazuje się, że dla ludzi chorych, którzy są w domach, taka aplikacja ma ogromne znaczenie. Adoracja Najświętszego Sakramentu przez wielu jest krytykowana za to, czy to nie za daleko posunięta sprawa. Wiem, że tym ludziom jest to bardzo potrzebne i to im jest ona dedykowana – mówi ks. Mirosław Ładniak, proboszcz parafii pw. św. Andrzeja Boboli w Lublinie.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Dzień Babci i Dziadka w parafii pw. św. Andrzeja Boboli w Lublinie
Parafianie kościelną aplikację sobie chwalą. Korzystają z niej zarówno kilkunastolatkowie, jak i seniorzy. Tylko nieliczni uważają, że Internet to nie jest miejsce do załatwiania spraw duchowych. Zdecydowana większość jest za, bo zobaczyć można dużo.
– Można zobaczyć mszę. Dodatkowo ksiądz proboszcz co niedzielę wstawia też komentarz do Ewangelii i zdjęcia z różnych uroczystości, które się tu odbywają. Te wszystkie wynalazki są dla ludzi, żebyśmy się jednoczyli i żeby nas widziano w całej Polsce i na świecie – mówi jedna z parafianek, która korzysta z aplikacji.
– Myślę, że dobrze, że coś takiego jest. Teraz większość młodych osób korzysta z różnych aplikacji, mediów społecznościowych i jest też tam miejsce na Kościół – przyznaje inna parafianka.
Aplikacje może pobrać każdy niezależnie od parafii, do której należy. – To jest bardzo proste. Dzisiaj każdy w telefonie posiada Google Play, sklep gdzie możemy pobierać różne aplikacje. Wystarczy wpisać w wyszukiwarce „Bobola Lublin” i od razu wyskakuje nasz kościół i jego logo – przypomina ks. Saran.
Lubelska aplikacja nie jest jedyną tego typu dostępną w Internecie. Podobne udostępniają parafie we Władysławowie czy Bytomiu.
Nie tylko ta lubelska parafia idzie z duchem czasu. Trzy lata temu w archikatedrze lubelskiej zamontowany został jeden z pierwszych w Polsce ofiaromatów. Teraz takie urządzenia są w kilku kościołach w regionie.
CZYTAJ: Lublin: wierni mogą już korzystać z ofiaromatu
FiKar / opr. DomKla