Kometa zbliża się do Ziemi. Większość ludzi jednak jej nie zobaczy

pexels neale lasalle 631477 2023 01 13 141250

Kometa o prawie kilometrowej średnicy zbliża się do Ziemi, stając się coraz jaśniejszym punktem na niebie.

– Kometa jest wciąż w konstelacji Korony Północnej, będzie przelatywała przez Herkulesa i skieruje się w okolice Gwiazdy Polarnej w Małej Niedźwiedzicy. To są takie obszary nieba, które pozwalają komety oglądać nisko nad północnym horyzontem  – mówi Karol Wójcicki, popularyzator astronomii i autor bloga “Z głową w gwiazdach”. – Kometa przekroczyła wczoraj peryhelium, czyli punkt, który jest położony najbliżej Słońca na orbicie tej komety. Najmniejsza odległość od naszej planety powinna nastąpić na przełomie stycznia i lutego – zaznacza. 

– Do tego czasu 99 procent osób, które będą próbowały ją wypatrzeć jej nie zobaczy. Osiągnięcie granicy tego 6 magnitudo, czyli granicy ludzkiego oka jasności nie jest równoznaczna z tym, że my ją po prostu widzimy. To znaczy, że gdybyśmy stanęli pod ciemnym niebem np. bieszczadzkim i wiedzieli, w które miejsce na niebie, na którym mamy około trzech tysięcy punktów mamy się przyglądać to bylibyśmy w stanie być może dostrzec lekką mgiełkę – opowiada Karol Wójcicki. 

CZYTAJ: Kometa, która ostatni raz była widziana w czasach neandertalczyków. Teraz będzie można ją podziwiać gołym okiem

Kometa oznaczona jako C/2022 E3 to tzw. kometa długookresowa co oznacza, że jej obserwacja możliwa jest raz w życiu. Najbardziej widoczna będzie na przełomie stycznia i lutego. Odkrycia jej dokonano w marcu 2022 roku, gdy znajdowała się w pobliżu Jowisza.

RyK / opr. DomKla

Fot. pexels.com

Exit mobile version