W Chełmie trwa protest środowisk rolniczych Agrounii. Chodzi o import zboża z Ukrainy. Dziś (17.01) do miasta wjechało ponad 300 ciągników, które blokują ulice Rejowiecką w ciągu drogi krajowej nr 12. To jedyna droga tranzytowa przez miasto do przejścia granicznego w Dorohusku. Oznacza to, że ciężarówki tędy nie przejadą. Wyłączenie jednej z głównych ulic miasta to także paraliż komunikacyjny dla jego mieszkańców.
Protest ma trwać przez 48 godzin.
„Problem jest potężny”
– Pomagać Ukrainie trzeba, ale nie naszym kosztem – mówi Michał Kołodziejczak, lider Agrounii. – To my jesteśmy głosem tych ludzi, którzy zostali pominięci. Problem, o którym mówimy, jest potężny; cena za pszenicę, kukurydzę, rzepak jest dużo niższa niż w trakcie żniw. Dlatego tutaj wyszliśmy. Tak naprawdę nie chcieliśmy tego robić, nie chcieliśmy tutaj stać i komuś przeszkadzać, pokazywać w ten sposób naszej determinacji, ale jesteśmy i nie zejdziemy z tej drogi.
CZYTAJ: „Tu nikt nie blokuje przejazdu, tu wszyscy pokazują potężny problem”. Protest Agrounii w Chełmie
– Państwo jedzą dzisiaj bułeczki z pszenicy wyprodukowanej na Ukrainie w całkiem innych standardach niż u nas. Substancje czynne zakazane w Europie od 20 lat tam dalej stosowane. A my to jemy. Mamy siedzieć i przyglądać się z założonymi rękami, jak się dzieją złe rzeczy? – pyta jeden z protestujących.
„Będziemy protestować do skutku”
Część protestujących jeździ po ulicy traktorami, inni blokują drogę, chodząc po przejściach dla pieszych.
– Będziemy protestować do skutku, jeżeli rząd nie podejmie rozmów. Sytuacja na Ukrainie nie jest dobra, ale nie możemy sami siebie wykrwawiać, a tak się dzieje. W tej chwili nie jest możliwe sprzedanie zboża w cenie powyżej tysiąca złotych netto. Jest źle – twierdzą protestujący rolnicy.
Utrudnienia w Chełmie
– W blokadzie drogi bierze udział około 350 ciągników rolniczych, bez naczep i osprzętu, oraz około 100 samochodów osobowych – informuje komisarz Ewa Czyż, oficer prasowym chełmskiej policji. – Policjanci czuwają nad bezpieczeństwem protestujących i bezpieczeństwem w ruchu drogowym. Nasze zadania skupiają się na tym, żeby upłynnić ruch, który na terenie miasta jest dosyć spowolniony. Zablokowany jest fragment ul. Rejowieckiej od ronda Dmowskiego praktycznie do skrzyżowania z ulica Szpitalną. Na czas trwania protestu jest tam wyłączony. Ruch osobowy od strony i w stronę Lublina odbywa się wyłącznie ulica Lubelską.
CZYTAJ: Zator drogowy w Chełmie. Trwa protest Agrounii [ZDJĘCIA I AKTUALIZACJA]
Mieszkańcy Chełma skarżą się na utrudnienia. – Jest duży paraliż. Są trzy autobusy w stronę ogródków działkowych, ale zmieniły trasę, a my jedziemy do pracy i nie wiemy, czy tutaj w ogóle coś będzie. Nie możemy się dostać do miasta. Zobaczymy czy uda się dojechać, czy trzeba będzie pójść na piechotę. Wszystko stoi – skarżą się chełmianie.
Objazdy dla ciężarówek
– Policja wyznaczyła też objazd dla pojazdów ciężarowych, które jadą do Dorohuska lub z niego wyjeżdżają. Objazdy z drogi krajowej nr 12 są już od miejscowości Marynin. Ciężarówki kierowane są tam na miejscowości: Pawłów i Rejowiec Fabryczny, a następnie na Krasnystaw, Wojsławice i stamtąd do Chełma. Jadąc od strony Dorohuska, poruszają się przez przejazd kolejowy przy ulicy Kolejową, później ul. Przemysłową, ul. Litewską, ul. Hrubieszowską, a następnie do Wojsławic i Krasnegostawu – wylicza komisarz Ewa Czyż.
„Problem jest do rozwiązania”
– Dziś wysyłamy wicepremiera Kowalczyka do Brukseli. Bo jest taka możliwość w przepisach unijnych, że jeżeli przywóz bezcłowy zbóż z Ukrainy, który został wprowadzony od ponad pół roku, zagraża konkurencji w danym kraju, trzeba to zgłosić Komisji Europejskiej i wystąpić, aby cło zostało przywrócone – mówi Michał Kołodziejczak, lider Agrounii.
– Ten problem – związany przede wszystkim z ograniczoną pojemnością do skupu zboża od polskich rolników, jak również wpływem dużej ilości zboża ukraińskiego, dopuszczonego do obrotu na terenie naszego kraju, co powoduje obniżenie cen – jest do rozwiązania. Z ostatnich deklaracji unijnego komisarza ds. rolnictwa Janusza Wojciechowskiego, jak również wicepremiera i ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka wynika, że Polska będzie aktywnie postulować zmiany w funkcjonowaniu tego zboża, które miało być przez nasz kraj kierowane tranzytem do państw Afryki. Myślę, że jeżeli na poziomie Komisji Europejskiej będzie pozytywne otwarcie, to negatywne skutki dotychczasowego zjawiska ulegną znacznemu ograniczeniu – deklaruje Lech Sprawka, wojewoda lubelski.
Protest może zostać przedłużony
– Dziś nie mamy powodu, aby ten protest skracać. W środę (18.01) złożymy kolejne dokumenty na powtórne zgromadzenie za kilka dni – zapowiada jednak Michał Kołodziejczak.
Protest rozpoczął się dziś (17.01) o 11.00 i potrwa do tej samej godziny w czwartek (19.01). W jego trakcie zablokowana jest ul. Rejowiecka od ronda Dmowskiego do skrzyżowania z ulicą Szpitalną.
Policja apeluje do kierowców ciężarówek, by przez czas protestu, jeśli to możliwe, wybierali inne przejścia graniczne niż te w Dorohusku. Mimo utrudnień funkcjonariusze kierują ruchem tranzytowym na objazdy, które w kierunku Dorohuska zaczynają się już kilkanaście kilometrów przed Chełmie, w Maryninie. Samochody osobowe, jadąc od strony Lublina przez Chełm, przejadą jedynie ulicą Lubelską.
RyK / opr. ToMa
Fot. Krzysztof Radzki