Apogeum pyłu saharyjskiego nad Polską. Czy to groźne dla zdrowia?

pyl 220523 004 2024 03 31 151119

Do Polski dotarło bardzo ciepłe, zwrotnikowe powietrze, a wraz z nim… pył znad Sahary. Jak poinformował Instytut Meteorologii i Gospodarki wodnej, dziś obserwujemy jego apogeum w naszym kraju. Stężenie pyłu jest na tyle wysokie, że wczoraj (30.03) w godzinach popołudniowych można było patrzeć na słońce bez okularów przeciwsłonecznych. Tak jak dzisiaj.

Jak na razie, pył jest wysoko nad naszymi głowami – około 2/3 tysięcy metrów nad poziomem gruntu, ale w niektórych miejscach zaczyna już opadać – na przykład w górach.

Jak pył saharyjski wpływa na nasze zdrowie?

– Pył znad Sahary może mieć niebezpieczne skutki dla naszego zdrowia – zaznacza rzecznik Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Grzegorz Walijewski. – Stężenie tych cząstek może dotrzeć do naszego organizmu. A więc szczególnie osoby, które są chore, np. na płuca, mogą mieć większe problemy z oddychaniem. Możemy mieć problemy z oczami, np. większe łzawienie, ponieważ te drobinki mogą dostawać się do oczu. Mogą pojawiać się również problemy w naszej buzi, z głosem, ale też może być pewnego rodzaju suchość. Problemy mogą mieć także alergicy, czyli osoby, które reagują na pyłki. Ten piasek może podrażniać śluzówki, a to też oznacza pewnego rodzaju problemy.

CZYTAJ: Jak zmiana czasu wpływa na nasze zdrowie?

Pył przeszkodził w pobiciu rekordu temperatury?

– Pył znad Sahary w Polsce, także w województwie lubelskim, nie jest niczym nowym, ale warto podkreślić, że jego stężenie w obecnie trwającym epizodzie jest naprawdę spore – mówi Grzegorz Walijewski. – Widzimy to gołym okiem – niebo wcale nie jest niebieskie. Mimo że nie ma chmur, wydaje nam się, że niebo jest zachmurzone. To ma oczywiście pewne konsekwencje. Z jednej strony pył ten spowodował, że np. wczoraj w Lublinie nie został pobity rekord temperatury dla marca. Ten – jak do tej pory – wynosi 23,1 stopnia Celsjusza. Został ustanowiony w 1968 roku. Natomiast wczoraj temperatura maksymalna w Lublinie wyniosła 22,5 stopnia Celsjusza. Gdyby tego pyłu nie było, to myślę, że ten rekord zostałby pobity.

Rekord temperatury dla marca został natomiast pobity w Tarnowie – temperatury wskazały ponad 26 stopni. Jak mówi Walijewski, gdyby nie pył znad Sahary, wartość ta mogłaby być wyższa, a rekordów więcej.

Termiczne lato w województwie lubelskim

– Obserwujemy niższą temperaturę niż ta, która mogłaby wystąpić, gdyby nie pył – dodaje Grzegorz Walijewski. – Ale i tak ekstremalnie wysoką. Tak naprawdę 10 stopni wyższą niż powinna być 30 marca. Dzisiaj zresztą też powinna być ok. 10 stopni niższa niż jest notowana w tym momencie na termometrach. Drugą ciekawostką jest to, że ta bariera spowodowała też, że temperatura minimalna była nieco wyższa przez to, że było mniejsze wypromieniowanie energii. Ta temperatura minimalna w województwie lubelskim wyniosła od 11 nawet do 14 stopni. Mówiąc wprost, wczorajsza doba, ale również dzisiejsza, to termiczne lato w województwie lubelskim. Ale nie tylko, bo tak naprawdę w wielu województwach naszego kraju.

Jutro sytuacja ma się już uspokoić. Zacznie napływać do nas powietrze chłodniejsze, z zachodniej Europy, które zacznie spychać chmurę pyłu na wschód.

Obecnie temperatura w Lublinie wynosi 22 stopnie Celsjusza – bardzo blisko od marcowego rekordu, który wynosi 23,1 stopnia Celsjusza, a ustanowiony został w 1968 roku.

EwKa / opr. WM

Fot. archiwum

Exit mobile version