To nie była kradzież, ale roztargnienie. Zamiast na policję mógł zadzwonić do żony

139 256688 2024 02 25 154745

51-latek zaalarmował policjantów o kradzieży. Szybko jednak okazało się, że mężczyzna po prostu zapomniał, że do sklepu przyjechał swoim drugim samochodem.

– W czwartek (22.02) po godzinie 21:30 na numer alarmowy 112 zadzwonił mężczyzna prosząc o interwencję. Jak twierdził, ktoś miał mu ukraść volkswagena z jednego ze sklepowych parkingów przy ul. Lwowskiej w Tomaszowie Lubelskim. Na miejsce zostali natychmiast skierowani policjanci. Jak się szybko okazało, do żadnej kradzieży samochodu nie doszło. 51-letni mieszkaniec gminy Lubycza Królewska po prostu zapomniał, że do sklepu przyjechał swoim drugim samochodem – przekazała młodszy aspirant Małgorzata Pawłowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Lubelskim.

Do upewnienia się, jakim samochodem 51-latek wyruszył na zakupy, wystarczył mu… telefon do żony.

CZYTAJ: Śmiertelne potrącenie w Janowie Podlaskim. Nie żyje mężczyzna [ZDJĘCIA]

Jak przypomina policja, za zgłoszenie o przestępstwie, które nie zostało popełnione, grozi kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności. Tym razem skończyło się jedynie ma udzieleniu 51-latkowi informacji co do zgłoszenia, ponieważ pomyłka nie była umyślnym zachowaniem, a sprawa szybko została wyjaśniona.

RL / opr. ToMa

Fot. policja.gov.pl/archiwum

Exit mobile version