Był tak pijany, że nie trafił we wjazd. Za jazdę wężykiem może posiedzieć

352 236312 2024 02 10 091248

Jechał „wężykiem” przez wieś. Poruszający się „całą szerokością jezdni” samochód zauważył inny kierowca i powiadomił policjantów. Pijany 65-latek już stracił prawo jazdy, a grozi mu jeszcze odsiadka .

– W czwartek (08.02) po godziną 19:00 z dyżurnym łukowskiej komendy skontaktował się telefonicznie 36-latek, który poinformował o jadącym przez Dąbie samochodzie marki Opel Zafira. Z przekazanej informacji wynikało, że kierujący niebezpiecznie zjeżdża na przeciwny pas jezdni i ma problem z utrzymaniem się na drodze – przekazał asp. szt. Marcin Józwik, oficer Prasowy Powiatowej Komendy Policji w Łukowie.

CZYTAJ: Młody kierowca uciekał przed policją. Jego kryjówkę wskazał 14-latek

Kiedy na miejsce przyjechali policjanci, świadkowie wskazali im stojący na podwórku samochód. – Z ich relacji wynikało, że kierujący Oplem jechał przez Dąbie „całą szerokością jezdni” i skręcając w lewo na posesję, „nie trafił” we wjazd. Przez pobocze i przydrożny rów wjechał na podwórko i tam się zatrzymał – dodaje asp. szt. Marcin Józwik.

Świadkowie poinformowali też funkcjonariuszy, kto kierował tym samochodem. Okazało się, że 65-latek z gminy Łuków miał w organizmie prawie 3 promile alkoholu. Próbował wmówić policjantom, że nigdzie nie wyjeżdżał, a „tylko przestawił samochód”.

Mężczyzna już stracił prawo jazdy. Wkrótce usłyszy zarzuty. Grożą mu trzy lata więzienia i wysoka grzywna. Będzie też musiał zapłacić minimum 5 tys. zł świadczenia pieniężnego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

RL / opr. ToMa

Fot. Policja Lubelska

Exit mobile version