Bardzo niebezpieczny wakacyjny trend wśród młodzieży

boys 5077861 1280 2023 06 26 171437

O 30 procent wzrasta liczba zgłoszeń dotyczących młodzieży pod wpływem środków odurzających w wakacje – alarmują lekarze. Chodzi głównie o pochodne amfetaminy i marihuany w połączeniu z alkoholem stosowane u osób między 14 a 18 rokiem życia. Zatrucie takimi substancjami skutkuje trwałym uszkodzeniem mózgu, udarem, chorobami psychicznymi, a nawet śmiercią. Dziś Międzynarodowy Dzień Zapobiegania Narkomanii. Eksperci przestrzegają przed zgubnym działaniem takich substancji.

Większa dostępność substancji psychoaktywnych

– Liczba substancji psychoaktywnych dostępnych na rynku od 2007 roku wrosła 10-krotnie – mówi dr Jarosław Szponar z Kliniki Toksykologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. – Tych środków jest ogromnie dużo. Jestem świeżo po raporcie. W weekend wypisaliśmy 25 osób po różnych środkach psychoaktywnych. To jest ogromna liczba pacjentów, od alkoholu począwszy, który jest największą trucizną zabijającą polski naród, poprzez rozmaite substancje narkotyczne zbliżone do amfetaminy, marihuany, różne substancje syntetyczne, które jeśli są mieszane z alkoholem lub między sobą, plus dochodzą do tego różnego rodzaju leki działające na układ nerwowy, na mózg, powodują szereg zupełnie nieprzewidywalnych zaburzeń, ze zgonem włącznie. 

– Nieraz są to osoby, które rzeczywiście są w normalnym kontakcie – mówi ratownik medyczny Mariusz Gawroński. – Ale również i z zaburzeniami świadomości, oddychania, funkcji krążenia. Zdarza się, że są to osoby w ciężkim stanie, są nieprzytomne, więc potrzebują wykonywania przez nas zaawansowanych czynności medycznych, żeby udzielić im dobrej pomocy. Wynika to z tego, że dzieciaki nie bardzo mają co robić z wolnym czasem, szukają w Internecie różnych rzeczy, zaczynają interesować się nowymi doznaniami. Oczywiście to też zachęta jakiegoś nowego towarzystwa, które poznają. Jest namawianie, zachęcanie, że będzie OK.

Bardzo poważne konsekwencje dla zdrowia

– To jest niepokojące. Zawsze dominuje grupa młodych ludzi, którzy trafiają na oddziały – przyznaje prof. Konrad Rejdak z Kliniki Neurologii SPSK4 w Lublinie. – Często wiąże się to z urazem, z innymi następstwami, ale też bardzo poważnym uszkodzeniem układu nerwowego mózgu. Dla nas plagą jest występowanie udarów mózgowych, a szczególnie krwotocznych. Psychostymulanty bardzo często wywołują tę reakcję, czyli wzrost ciśnienia systemowego przepływu krwi przez mózg. Ujawniają się różne unaczynienia. Są to często śmiertelne udary. Przebiegają bardzo gwałtownie. Mamy zaburzenia autoregulacji naczyń mózgowych i niestety trwałe skutki. 

CZYTAJ: Eksperci alarmują: w wakacje młodzież częściej sięga po środki odurzające

– Pacjenci na Lubelszczyźnie mają ten – nazwijmy to – przywilej, że mają ośrodek toksykologiczny, których jest tylko 10 w Polsce – zaznacza dr Jarosław Szponar. – W związku z tym zarówno konsultujemy inne szpitale, jak i jesteśmy w stanie zapewnić bardzo dobrą opiekę medyczną. Niestety na większość z tych substancji nie ma żadnych odtrutek. Pozaustrojowa eliminacja tych trucizn nie zawsze jest skuteczna, w związku z tym pozostaje nam leczenie objawowe, ponieważ wielość substancji nie pozwala nawet w laboratorium na ich oznaczenie. W związku z tym to leczenie jest bardzo trudne. Mając oddział intensywnej opieki medycznej, z możliwością dializ i leczenia respiratoroterapią, zapewniamy bardzo dobrą opiekę, niemniej jednak zgony zdarzają się w całej Polsce, zdarzają się również w Lublinie. Te zgony dotyczą często osób młodych.

Młodzi bardziej podatni na uzależnienia

– Młody mózg jest niestety bardziej podatny na oddziaływanie tych substancji – mówi prof. Konrad Rejdak. – Wiąże się to z wpływem hormonalnym, dojrzewaniem i ekspresją różnych receptorów, które dopiero zaczynają swoją aktywność. Narkotyk w takich sytuacjach będzie miał niebezpieczne działanie i znacznie wzrasta podatność na uzależnienie. Wpływ na funkcje poznawcze również jest tutaj niezwykle ważny. Znam wiele przypadków, gdzie czasami jednorazowa ekspozycja wywołała bardzo dziwne zespoły neurologiczne trwające miesiącami czy latami. 

– W przebiegu uzależnienia mózg deformuje się w ten sposób, że pacjenci nawet widząc, że potrzebują pomocy, leczenia odwykowego, często z niego nie korzystają lub nie potrafią skorzystać – wskazuje dr Jarosław Szponar. – Niestety często jest tak, że to jedno zatrucie przechodzi w uzależnienie i pacjenci wracają do nas wielokrotnie. Mamy takich rekordzistów, którzy leżeli u nas kilkadziesiąt razy.

Lekarze przypominają, że nawet jedno nadużycie może doprowadzić do uzależnienia od substancji psychotropowych, które później leczy się latami. Zaznaczają przy tym, że nadmierna podejrzliwość nie jest wskazana, ale należy zwrócić szczególną uwagę na zmiany zachowania, wielkości źrenic, zaczerwienienie spojówek, nawracający katar czy częste krwawienia z nosa.

RyK / opr. WM

Fot. pixabay.com, Iwona Burdzanowska

Exit mobile version