Zabytkowe auta z całej Polski zawitały do regionu [ZDJĘCIA]

20230526 104525 2023 05 26 181737

Na Lubelszczyznę przyjechało ponad 30 zabytkowych aut całego kraju. Trwa IV Rajd Ziemi Lubelskiej „Śladami młynów”, który jest II rundą Mistrzostw Polski Pojazdów Zabytkowych.

Impreza ma charakter łączony – to z jednej strony zwiedzanie regionu autami z minionej epoki, a z drugiej zmagania na zamkniętych torach. Pierwszą konkurencją była próba czasowa w Ośrodku Doskonalenia Techniki Jazdy w Lublinie. – Traktuję to jako sposób spędzania wolnego czasu. Staram się nie zahaczyć o nic autem – mówi jeden z uczestników. – Czasówka fajna, ale nigdy nie jadę tak na 100 procent. To jest Porsche 911T z 1970 roku. Takim jeździł Zasada. Takimi półcywilnymi samochodami ścigali się mistrzowie sportu. 

Jakie pojazdy mogą brać udział w rajdzie?

– Chcieliśmy pokazać wszystkim, że te stare samochody – a tu właśnie mieliśmy samochód, który ma 97 lat – to samochody zupełnie sprawne i mogą poruszać się bez kompleksów nawet na sportowym torze – mówi komandor rajdu, Paweł Rożen. – Idea naszych rajdów zakłada, że samochody, które tutaj startują, to albo samochody oryginalne, w oryginalnym stanie zachowania, bez restauracji, a tylko na bieżąco naprawiane, albo samochody, które są odrestaurowane, ale zgodnie z oryginałem. Nie dopuszczamy samochodów, które mają zmienione silniki albo są unowocześnione.

– Autka są przeróżne – mówi Marcin Trzciński, sędzia w II rundzie Mistrzostw Polski Pojazdów Zabytkowych w kategorii samochody. – Najstarszy samochód jest z rocznika 1926. Tutaj ciekawostką jest to, że autko nigdy nie było odrestaurowywane, przyjedzie w oryginalnym lakierze.

– To był samochód wyścigowy, lotnicy tym się bawili – opowiada Ryszard Krzysztofik, właściciel MG TD z 1952 roku. – Ci, którzy latali w RAFie, sprowadzili te samochody. Tak im się podobały, że poszły do Stanów Zjednoczonych. Ja odkupiłem właśnie taki samochód. Nie ma wspomagania. Zawieszenie, skrzynia, silnik – wszystko chodzi. 

– Dzisiaj gościmy na ODTJ. Będziemy brali udział w otwarciu muzeum na Kasprowicza Jaro Garage, później jedziemy zwiedzać pozostałości po młynach, które rozlokowane są na rzece Bystrej, Bystrzycy i Ciemiędze – mówią uczestnicy. 

„Pasja, fajne towarzystwo i zwiedzanie”

– To jest pasja, fajne towarzystwo i zwiedzanie Polski – podkreśla Piotr Małecki, reprezentujący Automobilklub Wielkopolski. – Podejrzewam, że gdyby nie to, siedziałbym w domu, a tak zwiedzam Polskę. Jestem z Poznania. Trzy tygodnie temu byłem w Stalowej, za dwa tygodnie jadę do Tarnowa, później do Bielska. To fajne hobby. Mój samochód to Seat 600, auta, które do Polski nie przychodziły. Ten został, już całe życie był.

CZYTAJ: Gratka dla miłośników motoryzacji. Pierwsze muzeum zabytkowych samochodów w regionie [ZDJĘCIA]

– Jutro (27.05) będziemy jeździli w okolicach Nałęczowa, Kazimierza. Zakończymy swój rajd w Muzeum Wsi Lubelskiej – zapowiada Paweł Rożen. – Tam będzie pokaz elegancji, na który serdecznie zapraszamy. Konkurs elegancji będzie odbywał się między godz. 13 a 15. Wielu kierowców przywiązuje do tego dużą wagę, starają się, aby to było spójne – czyli wygląd i wiek pojazdu. Mają przygotowane stroje, przyjadą w nich. Tam będą się prezentowali. Będzie zbierało się także jury, które będzie oceniało te samochody. Wszystkich serdecznie zapraszamy do obejrzenia tych samochodów na żywo i poczucia ducha zabytkowej motoryzacji.

Termin rajdu zbiegł się w czasie ze wspomnianym otwarciem prywatnego muzeum zabytkowych samochodów przy ulicy Kasprowicza w Lublinie. Stała ekspozycja obejmuje 30 samochodów, a wśród nich jest m.in. pierwsze auto wyprodukowane w lubelskiej Fabryce Samochodów Ciężarowych – dostawczy Lublin51.

Wejście na teren muzeum dzisiaj i jutro jest bezpłatne.

FiKar / opr. WM

Fot. Filip Karman

Exit mobile version