Goncalo Feio krytycznie odniósł się do pracy sędziów, którzy prowadzili ostatnie mecze Motoru Lublin. Po wczorajszym meczu II ligi, w którym „żółto-biało-niebiescy” tylko zremisowali z Hutnikiem Kraków 1:1 szkoleniowiec lubelskiej drużyny stwierdził, że w bieżącej rundzie jego podopiecznym nie przyznano trzech – jego zdaniem – zasłużonych rzutów karnych:
Do wczorajszych słów Goncalo Feio odniósł się były międzynarodowy sędzia Rafał Rostkowski, który w artykule opublikowanym na stronach TVP Sport przeprowadził analizę wczorajszej kontrowersyjnej sytuacji. Były arbiter jednoznacznie stwierdził, że o rzucie karnym nie mogło być mowy.
Komentując wystąpienie szkoleniowca Motoru Rostkowski napisał również, że „takich wypowiedzi nie należy tolerować, ponieważ szkodzą lub mogą szkodzić zarówno konkretnym osobom, jak i wizerunkowi związku i piłki nożnej. Dlatego Komisja Dyscyplinarna powinna niezwłocznie wezwać trenera Feio, przesłuchać go oraz podjąć odpowiednie decyzje dyscyplinarne”.
Przypomnijmy, że nieco ponad miesiąc temu Goncalo Feio został ukarany przez komisję dyscyplinarną PZPN roczną dyskwalifikacją w zawieszeniu w związku z sytuacją, do jakiej doszło 5 marca, gdy Portugalczyk uderzył pojemnikiem na dokumenty byłego prezesa Motoru Pawła Tomczyka.
Dodajmy, że 5 kolejek przed końcem sezonu II ligi Motor zajmuje siódme miejsce w tabeli ze stratą 2 punktów do lokaty barażowej. W najbliższym spotkaniu – w sobotę 6 maja – lubelski zespół na wyjeździe zagra z Siarką Tarnobrzeg.
JK
Fot. archiwum