Transporty pod specjalnym nadzorem. Tranzyt zboża z Ukrainy zostanie wznowiony

pexels pixabay 158603 2023 04 20 171301

O północy Polska ma wznowić tranzyt ukraińskiego zboża. Transporty mają być jednak pod szczególnym nadzorem służb. Wszystko po to, aby zboże – zwłaszcza techniczne – nie trafiało do polskich magazynów.

Monitoring transportów z ukraińskim zbożem

Tranzyt ukraińskiego zboża ma być monitorowany od chwili wjazdu do naszego kraju aż do miejsca rozładunku, czyli do polskich portów lub poza nasze granice. – Nadzór będzie odbywał się na kilka sposobów – zaznacza wojewoda lubelski Lech Sprawka. – Po pierwsze, tranzyt wchodzi do systemu SENT. To system, który zastosowano do monitoringu transportu paliw i doskonale się tam sprawdził. Po drugie, plomby, które zostaną nałożone na wagony bądź transport ciężarowy, będą elektroniczne, co pozwala śledzić ścieżkę transportu. Na początku te transporty będą również konwojowane. 

CZYTAJ: Lech Sprawka: Informacje o zalewaniu Polski zbożem technicznym są nieprawdziwe

W ten sposób ma funkcjonować właśnie tranzyt ukraińskiego zboża przez Polskę. Mimo wszystko rozwiązania te nie satysfakcjonują wszystkich rolników. – Boimy się, że przez ten tranzyt nasze porty zostaną zablokowane – mówi prezes Lubelskiej Izby Rolniczej Gustaw Jędrejek. – Zboże, które płynie niby tranzytem, gdyby nawet w 100 procentach nie rozlało się po naszym kraju, to zablokuje porty i przejścia graniczne, gdzie ma płynąć dalej. A więc nasze zboże fizycznie nie opuści Polski. Z różnych wyliczeń wynika, że mamy od 4 może nawet do 7 milionów ton do wywiezienia do żniw. Jeżeli tego nie zrobimy, na żniwa nie będziemy mieli gdzie magazynować polskiego zboża.

Minister Telus zachęca polskich rolników do sprzedaży zboża eksporterom

Stąd też minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus zachęca rolników, aby sprzedawali eksporterom magazynowane zboże. Do każdej tony zboża rolnicy od 15 kwietnia mają dostać dopłatę z budżetu państwa. – Eksporterzy mówią, że największym problemem na tę chwilę jest to, że polski rolnik nie chce sprzedawać zboża. Nie dziwię się, dlaczego polski rolnik nie sprzedaje – bo mu się nie opłaca. Czeka na reakcję rządową – wskazał minister Telus.

Jak poinformował dziś wojewoda lubelski Lech Sprawka, od początku tego roku blisko 2 tysiące ton zboża technicznego przekroczyło granicę polsko-ukraińską w województwie lubelskim. Ponadto, zdaniem wojewody informacje o zalewaniu Polski zbożem technicznym z Ukrainy to fake newsy. – W styczniu takiego zboża technicznego było 1034 tony. W lutym 604, w marcu 267. Jesteśmy na poziomie niższym niż w roku 2021, czyli wtedy, kiedy jeszcze wojny w Ukrainie nie było. Udział procentowy to jest 0,02. Proszę państwa, ręce opadają – mówił wojewoda.

Agrounia stawia zarzuty, wojewoda odpowiada

To jednak nie uspokaja niektórych osób. Wśród nich są działacze Agrounii, którzy od ponad tygodnia blokują przejazd na terenie polsko-ukraińskiego kolejowego przejścia granicznego w Hrubieszowie. – Stąd właśnie zboże ukraińskie cały czas wjeżdża do Polski – mówi przewodniczący Agrounii w województwie lubelskim, Jarosław Miściur. –  Tam znajduje się linia LHS, czyli szerokotorówka, którą wjeżdżają wagony wypełnione zbożem. Tam wielokrotnie widzieliśmy pociągi, które wjeżdżają przez granicę w stronę Polski. Jest tak cały czas – dodaje Jarosław Miściur.

Wojewoda na te zarzuty odpowiada krótko: – Jest to nieprawda. Na przejściach drogowych, zarówno w Dorohusku, jak i Hrebennem, już nie ma ciężarówek ze zbożem. Natomiast na przejściach kolejowych, zarówno w Dorohusku, jak i w Hrubieszowie, już na terenie Polski, ale nie w obszarze odprawy celnej, wagony są i to w dosyć dużej liczbie. Nie można cofnąć ich na terytorium Ukrainy, bo Ukraina na razie nie może ich przyjąć. Ale żaden wagon nie został odprawiony na LHS-ie.

CZYTAJ: Artur Soboń o tranzycie zboża z Ukrainy: Funkcjonariusze KAS są delegowani na granicę w Lubelskim

Według danych przekazanych dziś przez wojewodę lubelskiego od stycznia do marca tego roku w naszym regionie dopuszczono do obrotu ponad 700 tysięcy ton zboża z Ukrainy.

Według ministra Roberta Telusa odpowiednie programy pomocowe dla rolników zapowiedziane w związku z bezcłowym napływem produktów rolnych z Ukrainy będą gotowe w ciągu najbliższych godzin. 

Programy zakładają m.in. wprowadzenie dopłat do zboża, ustalenie jego ceny minimalnej czy przedłużenie dopłat do nawozów. 

MaTo / opr. WM

Fot. pixabay.com, pexels.com

 

Exit mobile version