Brave Snails, czyli specjaliści w rugby na wózkach. Wyjątkowa drużyna z Lublina

baner1 1 2023 04 20 202122

W najbliższą niedzielę (23.04) w Lublinie rozegrana zostanie Wiosenna Dycha z Aliplast, czyli charytatywne wydarzenie na rzecz sportowców z niepełnosprawnością. Połowa środków z opłat startowych trafi do Lubelskiej Drużyny Rugby na Wózkach „Brave Snails”.

Zasady gry

– Rugby na wózkach zostało wymyślone dla osób, które mają niepełnosprawność zarówno nóg, jak i rąk – wyjaśnia zasady gry członek drużyny Brave Snails Artur Jurek. – Pod koniec lat 70. w Kanadzie wymyślono sport dla osób z porażeniem tzw. czterokończynowym. Gra się na boisku o wymiarach boiska do koszykówki. Punkty zdobywa się poprzez przejechanie z piłką i przynajmniej dwoma kołami wózka ustalonej na linii końcowej linii bramkowej. Wózki są specjalne. Na boisku gra po czterech zawodników z każdej drużyny. Mecz trwa około 1 godziny, nawet do 1,5 godziny. Ciekawostką jest, że czasami wynik meczu zmienia się kilkukrotnie w ostatnich kilku sekundach. Bywają mecze, że w ciągu kilku, kilkunastu ostatnich sekund gry zdobywanych jest kilka bramek i zmienia się wynik meczu.

– W klasycznym rugby jest dużo łapania, ciało w ciało, obalania, więc jest faktycznie brutalne. Tutaj jak nie ma kontaktu cielesnego, nie możemy zawodnika złapać czy uderzyć – wskazuje Krystian Malec, trener Lubelskiej Drużyny Rugby na Wózkach. – Możemy tylko wygarnąć mu piłkę. Ale uderzamy wózkami, więc też można nazwać to brutalnym sportem, aczkolwiek bardzo bezpiecznym. Chodzi o to, żeby nie pozwolić zawodnikowi z piłką przejechać przez linię połowy, potem przez pole bramkowe. Staramy się blokować tego zawodnika, tylko wózkiem.

Silny nie znaczy najlepszy

– Dla mnie największą korzyścią jest ogólne usprawnienie – mówi Daniel Chmiel. – Trener włożył dużo wysiłku w to, żebym jak najwięcej – wręcz w moim życiu – ogarniał sam. Chodzi o taką ogólną sprawność wokół siebie.

– Tak jak w każdej dyscyplinie, jeżeli ktoś jest silny, to nie znaczy, że jest najlepszy – podkreśla trener Krystian Malec. – Chodzi też o myślenie, umiejętność ustawiania się. To szachy, więc nawet najsilniejszy zawodnik może sobie nie poradzić ze słabszym zawodnikiem, który wie, co ma robić. 

CZYTAJ: Lubelskie koszykarki mistrzyniami Polski!

– To na pewno sport, który wymaga kondycji fizycznej – dodaje Daniel Chmiel. – Jest to specyficzne. Mieliśmy treningi, na które przychodzili pełnosprawni studenci i, jeżeli były wolne wózki, jeździli z nami. Z racji tego, że pracują zupełnie inne mięśnie, to większość naszych zawodników wytrzymywała trening bez problemu, a studenci rzadko. To bardzo pomaga w codziennej aktywności osobom z niepełnosprawnościami. To jednak mięśnie, które pracują u nas na co dzień. Wzmacniamy je w sposób intensywny. To dyscyplina, w której wbrew pozorom trzeba sporo myśleć. Rozwija horyzonty myślowe na współpracę z innymi, ponieważ samemu nawet najsilniejszy zawodnik nic tam nie zrobi. Powiedziałbym nawet, że ważniejsze niż sama siła są taktyka, prawidłowe ustawienie się czy wykorzystanie nieuwagi przeciwnika.

Założycielem i prowadzącym drużynę jest Stowarzyszenie Grupa Aktywnej Rehabilitacji. Drużyna bierze udział między innymi w rozgrywkach Polskiej Ligi Rugby na Wózkach. Więcej informacji na bravesnails.lublin.pl.

LilKa / opr. WM

Fot. bravesnails.lublin.pl

Exit mobile version