„Przywracamy tożsamość bohaterom”. IPN zidentyfikował szczątki trzech lubelskich Niezłomnych

ipn 2023 03 08 172008

W Belwederze wręczono noty identyfikacyjne rodzinom ofiar, które zginęły w wyniku terroru komunistycznego czy zbrodni niemieckich. Łącznie Instytut Pamięci Narodowej ogłosił 20 nazwisk niedawno zidentyfikowanych osób. Trzy z nich pochodzą z naszego regionu. To działacze podziemia niepodległościowego: Wacław Czępiński ps. „Zbyszek”, Józef Kłyś ps. „Rejonowy”, „Woźniak” oraz Eugeniusz Lis ps. „Bystry”.

– Eugeniusz Lis ps. „Bystry” to żołnierz Narodowych Sił Zbrojnych i Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, następnie Zrzeszenia „WiN”. Członek oddziału Stefana Brzuszka „Boruty”. Został stracony  23 września 1949 r. w więzieniu na Zamku w Lublinie – przedstawia ich sylwetki dr Artur Piekarz, naczelnik Oddziałowego Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN w Lublinie. – Wacław Czępiński ps. „Zbyszek” to żołnierz zgrupowania majora Hieronima Dekutowskiego „Zapory”, łącznik „Zapory”. Wyrokiem Wojskowego Sądu Rejonowego w Lublinie został skazany na karę śmierci, którą wykonano 9 sierpnia 1949 roku w więzieniu na Zamku w Lublinie. Trzecią osobą jest Józef Kłyś ps. „Rejonowy”, żołnierz NSZ, a następnie WiN. W sierpniu 1952 roku stworzył samodzielną grupę zbrojną, którą dowodził aż do śmierci.

Zginął w nocy z 12 na 13 listopada 1952 roku w Piłatce w powiecie kraśnickim.

CZYTAJ: Trzech lubelskich żołnierzy podziemia z notami identyfikacyjnymi IPN [ZDJĘCIA I WIDEO]

Mordowano ich metodą katyńską

Szczątki ich wszystkich pracownicy IPN znaleźli na tak zwanej „Lubelskiej Łączce”, znajdującej się na cmentarzu rzymskokatolickim przy ul. Unickiej w Lublinie. To tam komuniści wrzucali do bezimiennych dołów działaczy podziemia niepodległościowego.

CZYTAJ: Wystawa poświęcona działaczkom podziemia niepodległościowego do obejrzenia w Lublinie [ZDJĘCIA]

– Wielu zamordowanych było wcześniej torturowanych w więzieniu na Zamku Lubelskim – mówi Barbara Oratowska, zastępca dyrektora Muzeum Narodowego w Lublinie. – To, że więźniowie nie mogli nawet stać na nogach, nie było przeszkodą, aby ich rozstrzelać. Przykładem jest podpułkownik Edward Jasiński ps. „Nurt”, którego na egzekucję wniesiono na noszach. Więźniowie cierpieli nie tylko z powodu ciasnoty, głodu, warunków sanitarnych, ale także bardzo brutalnego traktowania przez władze.

Więźniów mordowano metodą katyńską – strzałem w tył głowy. Tak zginął między innymi Eugeniusz Lis. – Kiedy odnaleźliśmy jego szczątki doczesne, widok dla nas historyków i archeologów był niezapomniany. Był wrzucony do dołu, twarzą do ziemi. Miał dwa postrzały w czaszce. Najprawdopodobniej pierwszy nie okazał się śmiertelny i kat dobił ofiarę. Z kolei szczątki Wacława Czępińskiego znajdowały się w mogile. Była ona przekopana, ponieważ została wykorzystana pod późniejszy pochówek.

Z kolei Józef Kłyś – wraz ze swoim podkomendnym Stefanem Wojciechowskim „Mordką” – zginął w ziemiance, osaczony w zasadzce. Ich kryjówkę granatami obrzucili  funkcjonariusze UB oraz MO. Szczątki Józefa Kłysia pracownicy IPN odnaleźli również na terenie cmentarza przy ul. Unickiej w Lublinie.

Przywracamy im tożsamość

– Pamięć o działaczach podziemia niepodległościowego miała zaginąć na zawsze w odmętach historii. Odnajdując szczątki każdej z tych ofiar, przywracamy im tożsamość. Ale nie tylko – mówi dyrektor lubelskiego oddziału IPN, dr Robert Derewenda. – Pochówek ma znaczenie również dla społeczności lokalnej, dlatego że można zadbać o miejsce pamięci. To jest coś, czego nie dopuszczali komuniści. Chowali oni tych ludzi potajemnie, bowiem obawiali się, że ich bohaterstwo będzie potem czczone przez naród, że ich mogiły będą miejscem pamięci, przy których będzie gromadziła się młodzież i że w przykładzie tych bohaterów będą wychowywane kolejne pokolenia.  Jako Instytut Pamięci Narodowej czujemy się odpowiedzialni – w imieniu państwa polskiego – za to, żeby przywrócić pamięć o tych osobach.

Ofiary łączy jedno

– Wszystkie zidentyfikowane ofiary łączy jedno – mówił podczas środowej (08.03) uroczystości w Belwederze prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Karol Nawrocki. – Byli córkami i synami II Rzeczpospolitej – Polski upragnionej, wymodlonej, wywalczonej na polach bitewnych i dyplomatycznych przez kolejne pokolenia Polaków w XIX wieku. Byli synami II Rzeczpospolitej, która za swój wielki sukces musi uznać to, że wychowała całe pokolenie ludzi, którzy nigdy nie zgodzili się na utratę niepodległości.

– Ten dzień to zwieńczenie naszej wieloletniej pracy – dodaje dr Artur Piekarz. – Kiedy podejmowałem pracę w IPN-ie nie sądziłem, że będę mógł poszukiwać i odnajdować osoby, o których pisałem. Kiedy człowiek trzyma w rękach fragmenty kości, przestrzeloną czaszkę, są to naprawdę bardzo osobiste chwile.

– To dla mnie bardzo ważny moment, bo wreszcie odnalazłam swojego ojca – mówi Helena Sitarska, córka Wacława Czępińskiego. – To ponad 70 lat, jak tato nie żyje. To takie najważniejsze dla mnie przeżycie. Jestem jedyną córką, mama już nie żyje. Spodziewałam się wszystkiego, ale nie tego, że spotka mnie coś takiego, że będę chować swojego ojca, że będę miała gdzie zapalić znicz, że rodzina przyjdzie na grób i się pomodli.

W 2022 roku dzięki działaniom poszukiwawczo-ekshumacyjnym IPN-u w województwie lubelskim udało się odnaleźć szczątki co najmniej 8 osób.

Uroczystości pogrzebowe Józefa Kłysia ps. „Rejonowy” i Stefana Wojciechowskiego ps. „Mordka”odbędą się 19 i 20 marca w Wólce Ratajskiej i Janowie Lubelskim. Terminy pochówków pozostałych osób są wciąż ustalane. 

MaTo / opr. ToMa

Fot. PAP/Andrzej Lange

Exit mobile version