Prezes Bogdanki: przejęcie akcji przez Skarb Państwa będzie impulsem rozwojowym dla spółki

img 20220530 164801 2023 03 16 143137

Spółka LW Bogdanka poinformowała w czwartek (16.03), że w połowie roku Skarb Państwa przejmie Bogdankę. Zdaniem prezesa spółki Kasjana Wyligały, przejęcie akcji przez Skarb Państwa będzie impulsem rozwojowym dla kopalni.

Biuro prasowe LW Bogdanka poinformowało, że w środę (15.03) wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin spotkał się w Warszawie z delegacją Lubelskiego Węgla Bogdanka – z prezesem spółki Kasjanem Wyligałą, przedstawicielami związków zawodowych działających na terenie kopalni, a także szefem gabinetu prezesa PiS Michałem Moskalem i wiceministrem aktywów państwowych Markiem Wesołym.

Jak przekazano, spotkanie było okazją do przedstawienia koncepcji Ministerstwa Aktywów Państwowych w zakresie harmonogramu przejęcia Bogdanki przez Skarb Państwa, który – jak wskazano – powinien zakończyć się latem tego roku.

CZYTAJ: Jacek Sasin: Do końca lipca zakończy się proces związany z wykupem Bogdanki przez Skarb Państwa

„Do końca lipca planowane jest zakończenie sporządzania wycen oraz innych dokumentów związanych z wykupem, tak aby Rada Ministrów mogła następnie podjąć finalną decyzję” – przekazała spółka.

Wicepremier Sasin, cytowany w komunikacie, wskazał, że uchwałę o wykupie akcji LW Bogdanka od Grupy Enea Rada Ministrów podjęła w czerwcu ub. r. „Jest to element transformacji sektora elektroenergetycznego, związanego z wydzieleniem aktywów węglowych, czyli powstania Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego. Prace nad NABE dobiegają końca, a tym samym trzy najważniejsze spółki energetyczne w kraju, PGE, Enea i Tauron staną się firmami wolnymi od aktywów węglowych” – poinformował szef MAP.

Jak wskazał, w przypadku Enei oznacza to nie tylko przeniesienie do NABE elektrowni węglowych, ale także wydzielenie Bogdanki. „Nie będzie to jednak oznaczało wejścia Bogdanki do NABE, ale wykup akcji tej kopalni przez Skarb Państwa” – wyjaśnił.

„LW Bogdanka to firma strategiczna, która zapewnia znaczący wolumen węgla energetycznego w polskim systemie. Spółka będzie działała również w innych obszarach surowcowych. Znajdzie to odzwierciedlenie w nowej strategii spółki” – dodał wicepremier.

CZYTAJ: Skarb Państwa przejmie od Grupy Enea akcje kopalni węgla w Bogdance. Podpisano list intencyjny [ZDJĘCIA, WIDEO]

Prezes LW Bogdanka Kasjan Wyligała odnosząc się do decyzji MAP zauważył, że jest ona „rozważna” i „gwarantuje, że Bogdanka, przedsiębiorstwo strategiczne dla krajowej energetyki, pozostaje na stałe w polskich rękach”. „Kapitał ma narodowość, a przejęcie udziałów przez Skarb Państwa powoduje, że de facto właścicielem kopalni staje się każda Polka i każdy Polak” – wyjaśnił.

„Przejęcie akcji przez Skarb Państwa da też impuls rozwojowy dla spółki. Nowa strategia ma przynieść wkrótce odpowiedzi na pytania o kierunki rozwoju Bogdanki w najbliższych latach. Myślimy tu o stopniowej transformacji na OZE, a także o eksploatacji innych surowców kopalnych w oparciu o znaczny potencjał i know how naszej załogi” – poinformował dodając, że zmiany właścicielskie umożliwią „większą sterowność i elastyczność w zarządzaniu, aby lepiej przygotować się na wyzwania kolejnych dekad”.

Lubelski Węgiel Bogdanka jest producentem węgla kamiennego, którego odbiorcami są m.in. firmy przemysłowe, w tym podmioty prowadzące działalność w branży elektroenergetycznej we wschodniej i północno-wschodniej Polsce.

CZYTAJ: Zabójstwo ks. Blachnickiego. Trwa prokuratorskie śledztwo

Decyzję o budowie kopalni Bogdanka podjęto w 1975 r. Po przekształceniu w 1993 r. w Jednoosobową Spółkę Skarbu Państwa, już rok później, w 1994 r. wierzyciele w ramach ugody bankowej, objęli 4 proc. akcji, stając się nowymi akcjonariuszami spółki. Tym samym kopalnia przestała mieć status JSSP. Bogdanka to spółka akcyjna notowana na GPW od 2009 r. W 2015 r. weszła w skład kontrolowanej przez Skarb Państwa Grupy Kapitałowej Enea, która jest w posiadaniu prawie 65 proc. akcji kopalni.

Na koniec 2022 r. Bogdanka zatrudniała ponad 5 tys. pracowników, z czego ponad 3,5 tys. to osoby na stanowiskach robotniczych pod ziemią.

PAP / RL / opr. WM

Fot. archiwum

Exit mobile version