„Oddał całe życie pomocy innym”. Zamość upamiętnił Stefana Sendłaka

336608082 1172827673286255 8282879601886216998 n 2023 03 24 171601

W Zamościu odsłonięto tablicę upamiętniającą zamojskiego społecznika z okresu międzywojennego i bohatera czasu wojny ratującego Żydów – Stefana Sendłaka. Data odsłonięcia tablicy jest nieprzypadkowa. Dziś po raz 6. obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką. 

ZOBACZ ZDJĘCIA:

– Jest to forma szacunku i hołdu dla państwa polskiego, osób, które w czasie okupacji ratowały Żydów – mówi naczelnik Biura Upamiętniania Walki i Męczeństwa IPN Oddział w Lublinie, dr hab. Jacek Romanek. – Tak naprawdę prace nad tym, aby ustalić wszystkie osoby i miejsca, gdzie takie osoby udzielały pomocy, ciągle trwają. Wiemy natomiast, że chociażby Polaków, którzy dostali medal Sprawiedliwych wśród Narodu Świata jest ponad 7 tysięcy. To ¼ wszystkich osób, które na świecie dostały taki medal. To też pokazuje skalę, w jaki sposób Polacy zaangażowali się w pomoc ludności żydowskiej podczas okupacji. Wśród nich jest nasz dzisiejszy bohater, który jest związany z Zamościem do urodzenia. Tak naprawdę urodził się w dzisiejszych granicach miasta.

– Sendłaka odkryliśmy w 2019 roku – mówi radny Rady Miasta Zamościa Janusz Kupczyk. – Zainicjowaliśmy próbę upamiętnienia Stefana Sendłaka w przestrzeni miejskiej. Cieszymy się, że wreszcie przy pomocy IPN udało się go upamiętnić. To człowiek zasłużony dla Zamościa.

CZYTAJ: Życiorys człowieka nieprzeciętnego. 123. rocznica urodzin Stefana Sendłaka [ZDJĘCIA]

– Tutaj pracował przez wiele lat, przez okres przedwojenny był radnym miejskim – mówi dr hab. Jacek Romanek. – Pracował w łaźni miejskiej. Był społecznikiem zaangażowanym bardzo mocno społecznie i politycznie. Przez całe życie był członkiem PPS-u.

– Warto go upamiętnić, bo był z Zamościa i przed wszystkim myślał o szarym człowieku – mówią mieszkańcy. – Za dużo mamy bohaterów z zewnątrz, a za mało swoich. Jeżeli poświęcił własne życie na pomoc innym, nie założył rodziny, nie miał własnych dzieci, a za to, co robił dla ludzi, był szykanowany, tym bardziej powinniśmy go doceniać.

– Walczył o prawa wykluczonych, bezrobotnych, chłopów. Brał udział w wojnie z bolszewikami. To wzór do naśladowania – dodaje Janusz Kupczyk.

– Po 1939 roku angażuje się bardzo mocno w pomoc niesioną ludności żydowskiej – mówi dr hab. Jacek Romanek. – Wprawdzie na początku przebywa w Warszawie, a Zamość odwiedza, to stopniowo mobilizuje środowiska swoich znajomych i innych osób, żeby ta pomoc ludności żydowskiej była udzielana. Szacuje się, że ok. 300 Żydów przetrwało okupację czy wojnę, tych których on uratował, ale tych osób było dużo więcej.

– Jestem tutaj, ponieważ trzeba pamiętać o ludziach, którzy poświęcali swoje życie dla innych ludzi – mówi Emilia, uczennica klasy I. – Codziennie przechodzę tutaj ulicą. Jest tu tablica i za każdym razem na pewno przez pewien moment mojej drogi przystanę, zobaczę, przeczytam, pomyślę o osobie, która walczyła za życie Żydów oraz Polaków podczas okupacji niemieckiej – mówi Alan, uczeń klasy I b.

CZYTAJ: Spór o skwer w Zamościu. Będą dwie nazwy?

– Ważne jest już nawet niekoniecznie pamiętanie takich konkretnie osób, ale postaw – mówi dr hab. Jacek Romanek. – Mamy okres II wojny światowej, okres terroru, zezwierzęcenia człowieka wobec człowieka. I znajdują się tacy, którzy z narażeniem życia, nie tylko swojego, bo wielokrotnie narażają życie swoich bliskich – i to się bardzo często kończy tragicznie. Polska jest jedynym krajem okupowanym, gdzie za pomoc ludności żydowskiej Polacy również ponoszą karę śmierci. Giną całe rodziny, chociażby rodzina Ulmów. Sendłakowi udaje się przeżyć. Jest symbolem dla Zamościa, być może troszkę zapomnianym, ale mamy nadzieję, że ta tablica czy też działania, które będą prowadzone chociażby przez miasto, przypomną tę postać.

– Warto przypomnieć człowieka, który pomocy innemu oddał całe swoje życie – mówi dr hab. Jacek Romanek. – Gdy się kończy wojna, bierze udział w powstaniu warszawskim. Tam zostaje w Warszawie. Będąc dalej członkiem PPS-u zostaje odsunięty przez władze państwowe, bo nie godzi się na podległość czy okupację Polski przez Związek Radziecki. Całe życie walczył o wolność kraju i chociażby dlatego warto o nim pamiętać.

Tablica została wyeksponowana na budynku dawnej łaźni miejskiej przy ul. Partyzantów 12. To nie jedyna forma upamiętnienia Stefan Sendłaka w Zamościu. Nieopodal, po drugiej stronie tejże ulicy jeden ze skwerów został nazwany jego imieniem.

W uroczystości odsłonięcia tablicy wzięli udział m.in. przedstawiciele IPN, władz samorządowych różnego szczebla, radni miejscy i uczniowie zamojskich szkół.

AP/ opr. DySzcz

Fot. AP

Exit mobile version