Marcin Podolec: Na razie odpoczywam od komiksu

foto1.jpg alt 2023 03 22 184024

Fot. archiwum autora

W marcu ukazał się ósmy tom serii Bajka na końcu świata autorstwa Marcina Podolca. To komiks postapokaliptyczny, ale – uwaga – przeznaczony dla dzieci. A właściwie dla rodzin. A nawet rodzin z psami! Seria ukazująca odyseję dziewczynki i jej psa zyskała sobie przychylność krytyków i czytelników. Ósmy tom zatytułowany jest Otwarte drzwi i… zamyka serię. Co dalej z autorem i wymyślonymi przez niego postaciami? Zapytałem u źródła!

Fot. archiwum autora

Seria o Bajce dobiegła końca. Pamiętasz pierwsze kroki?

Marcin Podolec: Jasne. Wieczór, mieszkam wtedy z Wiktorią, moją narzeczoną, na łódzkim Karolewie. Bajka od kilku miesięcy jest już z nami na pokładzie. Odpalam kawałek „Flatline” Scattle, puszczam go drugi, trzeci, czwarty raz. Przed oczami stają mi obrazy dogasających na niebie rac, zniszczonego świata, uciekających przed nie wiadomo czym Wiki i Bajki. I tak ta cała opowieść się zaczęła. Powiedziałem o niej Szymonowi Holcmanowi z Kultury Gniewu dopiero, gdy prace nad pierwszym tomem były zaawansowane. Zareagował entuzjastycznie. W ogóle, ten projekt jest świetny do pitchowania: dla dzieci, ale też dla dorosłych; postapo, ale z humorem; zachowawcze kolory, ale przyciągające uwagę; życiowe problemy w świecie jak ze snu. Do tego trochę sentymentalizmu, drobnych faktów na temat psów… Parę osób powiedziało mi na przykład, że z Bajki… ich dzieci dowiedziały się, czym są schroniska. Albo że ludzie nie chcą adoptować czarnych psów.

A zamykając serię jaki soundtrack miałeś w głowie? Co wtedy mignęło Ci przed oczami?

Szczerze powiem, że przy ostatnim tomie słuchałem dużo dream popowych kawałków podrzucanych mi przez YouTube. Może dzięki temu udało mi się narysować niespieszny, miły dla oka i ducha finał serii.

Kadr z komiksu Bajka na końcu świata, rys. Marcin Podolec

Wszystko poszło zgodnie z planem i opowiedziałeś tę historię w takiej formie, jaką ustaliłeś sobie na samym początku, czy może doszło do jakichś zmian?

Kręgosłup historii wymyśliłem szybko, reszta była improwizacją, wsłuchiwaniem się w siebie i reakcje czytelników, reagowaniem na nowe inspiracje… I chyba to musiało tak wyglądać, bo inaczej – pracując nad jedną rzeczą tyle lat – zwyczajnie bym się zanudził.

Mnóstwo zarysowanych plansz w ośmiu albumach – będziesz tęsknił za tymi postaciami?

Już tęsknię! Bywałem zmęczony ilością pracy, ale nigdy nie poczułem zniechęcenia lub przesytu. Bardzo lubiłem rysować tę serię, do każdego tomu zasiadałem z entuzjazmem. Może dlatego, że główne bohaterki były i są mi tak bliskie?

No właśnie. Kim dla Ciebie bohaterki komiksu są w prawdziwym życiu?

Wiktoria to odmłodzona wersja mojej żony, a Bajka to oczywiście nasz psiak. Zaadoptowaliśmy ją w 2016 roku i odmieniła naszą codzienność. Oczywiście na lepsze. Jest w życiu z nią dużo emocji. Czasami nami manipuluje (patrz: pierwszy rozdział trzeciego tomu), ale na co dzień jest prostoduszna. Daje nam dużo radości i wzruszeń. Odrywa mnie od komputera i zwiedzamy razem świat. Rysunkowa Wiktoria, tak jak prawdziwa, jest bardzo żywa, dzielna, lojalna i pomysłowa. Potrafi się zezłościć (patrz: tom czwarty), ale według mnie to świadectwo szczerości.

Bajka na końcu świata się skończyła. Trzeba będzie czymś zapełnić tę pustkę. Szykuje się kolejny autorski album?

Na razie odpoczywam od komiksu. Chwilowo skupiam się na prowadzeniu mojego studia animacji oraz na pracy ze studentami. W grudniu obroniłem doktorat w Szkole Filmowej w Łodzi i rozpocząłem pracę na etat jako wykładowca.

Kadr z komiksu Bajka na końcu świata, rys. Marcin Podolec

Skoro mówimy o animacji, to Bajka na końcu świata doczekała się także adaptacji serialowej, do której współtworzyłeś scenariusz.

Uściślając, zrealizowany jest obecnie development projektu, więc to dopiero początek drogi. Powstał trailer i pilotażowy odcinek serialu, przy pomocy których producent, Ego Film, próbuje zainteresować tą historią inwestorów. Jeszcze nie wiadomo, w jakim kierunku i czy w ogóle rozwinie się animowana Bajka na końcu świata. Pilot po premierowym pokazie dla najmłodszych zebrał bardzo dobre opinie. Reżyser Kacper Zamarło spisał się na medal. Ja byłem odpowiedzialny za przystosowanie designów postaci pod prace animacyjne oraz za zaprojektowanie wszystkich kadrów do tego pierwszego odcinka. Wyszło blisko oryginału, ale bardziej cartoonowo. W postprodukcji nawiązaliśmy do tradycji komiksu między innymi przez korzystanie z rastrów. Świetną muzykę skomponował Paweł Górniak, widzowie zwracają na nią uwagę. W główne role wcieliły się Ola Hamkało (Bajka) i Agnieszka Mrozińska (Wiktoria). Klimat elegancko dopełniło udźwiękowienie zrealizowane przez Michała Fojcika.

Fot. kadr z animowanej Bajki na końcu świata, prod. Ego Film

Kiedy można będzie obejrzeć serial?

Pierwszy odcinek powinien być dostępny online już niedługo. A kiedy i czy powstanie reszta, to tak jak wspomniałem – czas pokaże. Produkcja serii animowanej lub pełnego metrażu to ogromne przedsięwzięcie. Bez zabezpieczenia odpowiednich środków nie ruszymy z dalszymi pracami.

Fot. kadr z animowanej Bajki na końcu świata, prod. Ego Film

Marcin Podolec – urodzony 25 czerwca 1991 roku w Jarosławiu grafik i rysownik komiksowy, którego albumy publikowane były w wielu krajach – m.in. we Francji, Hiszpanii i Niemczech. Jest współautorem albumów Ser-ce (z Anną Miśkiewicz, wyd. Medycyna praktyczna), Kapitan Sheer (z Robertem Wyrzykowskim, wyd. kultura gniewu), Czasem (z Grzegorzem Januszem, wyd. kultura gniewu), Wszystko zajęte (wyd. kultura gniewu), Fugazi Music Club (wyd. kultura gniewu), Podgląd (z Danielem Chmielewskim, wyd. kultura gniewu) Dym. Pablopavo – wywiad graficzny (z Marcinem Węcławkiem, wyd. kultura gniewu), Morze po kolana (z Marcinem Kołodziejczykiem, wyd. Wielka Litera), Bardzo dzika opowieść (z Agatą Mianowską i Tomaszem Samojlikiem, wyd. kultura gniewu), Bajka na końcu świata (wyd. kultura gniewu). Pracuje w Szkole Filmowej w Łodzi jako wykładowca. W 2017 roku założył Yellow Tapir Films – studio animacji 2D funkcjonujące w Łodzi.

DySzcz

Exit mobile version