Cudowny obraz w Kodniu: nowe papieskie korony po 300 latach

332912631 538783051725110 2960775369712759844 n 2023 03 10 214343

Korony, które ozdobią wizerunek Matki Bożej Kodeńskiej, trafiły już do tamtejszego sanktuarium. Mają być nałożone przez legata papieskiego z okazji 300-lecia koronacji cudownego obrazu. Wcześniej zostały pobłogosławione przez papieża Franciszka.

– Kosztowności to w dużej mierze dar wdzięczności od pielgrzymów i senatora Grzegorza Biereckiego i jego żony Marzeny za otrzymaną łaskę zdrowia – mówi kustosz sanktuarium ojciec Krzysztof Borodziej. – Korony jubileuszowe na 300-lecie, wykonał pan Mariusz Drabikowski. Jego inicjatywą od strony artystycznej było, żeby w tych koronach znalazło się dużo  bursztynu, „polskiego złota”. I rzeczywiście, mają na sobie bardzo dużo bursztynu, ale też perły. Ale wszystko jest oparte o złoto. To jest podstawa, z której są te korony wykonane. Na pewno będzie można je obejrzeć w niektóre niedziele w Kodniu. Będą wystawione przed ołtarzem, zanim zostaną nałożone na skronie Matki Bożej i Pana Jezusa.

CZYTAJ: Była największym sukcesem pierwszej nocy powstania styczniowego. Rekonstruktorzy przypomnieli bitwę kodeńską

W koronie Matki Boskiej jest też kamyk z Groty Narodzenia Bożego, a w koronie Pana Jezusa, kamień z Golgoty.

Kodeń to miejsce szczególne

– Kodeń to miejsce szczególne, związane z bazyliką. Ale pewnie nie byłoby tego, gdyby nie Sapiehowie. Jak głosi podanie, czwarty z rodu, Mikołaj, odzyskał zdrowie w Rzymie, przy wizerunku Matki Bożej. Inie wrócił z Rzymu sam, a z tym cudownym obrazem, który teraz mamy w sanktuarium. Tak bardzo pragnął go mieć wyłącznie dla siebie, że użył strasznego podstępu, wykradł ten wizerunek i uciekł z nim w 1630 roku do Polski. Przybył z Maryją do swej kaplicy zamkowej, bo wtedy kościół pw. św. Anny był w rozbudowie. Wizerunek został przeniesiony przez Mikołaja Sapiehę do tej świątyni, kiedy budowa została zakończona – opowiada Zofia Sacharczuk, przewodnik po Sanktuarium Matki Bożej Królowej Podlasia w Kodniu.

CZYTAJ: Gmina Kodeń zamierza odbudować trzy zabytki

– W roku 1723 kult wizerunku Maryi był tak rozpowszechniony, że ten obraz został koronowany papieskimi koronami. Od tamtego czasu do sanktuarium przybywało jeszcze więcej pielgrzymów. Zawsze odchodzą z tego miejsca pełni pokoju w sercu; było wiele uzdrowień – opowiada ojciec Krzysztof Borodziej. – Obecnie w ciągu roku do Kodnia przybywa setki tysięcy ludzi, by modlić się przed wizerunkiem Matki Bożej Kodeńskiej.

„Matka Boża chce być tutaj”

– To szczególne miejsce nie tylko dla nas, ale i dla całej Polski. Cieszę się, że otrzymałam łaskę, że będę uczestniczyć w 300-leciu koronacji – mówi pani Marta, pracująca w sanktuarium. – Dzięki Matce Bożej mam dwoje wspaniałych dzieci, które są przez nią wymodlone. Nie mogłam ich mieć, a mam. Dzięki niej przeszłam kilka operacji i jestem uleczona. To wszystko daje wiara i Kościół.

CZYTAJ: Pobłogosławił je papież. Nowe korony już w kodeńskim sanktuarium

– Jestem wzruszona, że obraz tu jest. Gdyby Matka Boża nie chciała, to Sapieha nie ukradłby jej i nie przywiózł tutaj. Gdy została wygnana po powstaniu styczniowym i była przez 52 lata w Częstochowie, w 1927 roku wróciła do nas. Ona chce tu być i my tego chcemy – dodaje pani Marta.

Rekoronacja obrazu odbędzie się 15 sierpnia tego roku.

Uroczystości koronacyjne obrazu miały miejsce w 1723 roku. Była to trzecia, na ziemiach polskich, koronacja cudownego obrazu koronami papieskimi.

MaT / opr. ToMa

Fot. Sanktuarium Maryjne w Kodniu Facebook

Exit mobile version