Coraz więcej potrzebujących. Organizacje pomocowe przygotowują się do Wielkanocy

wigilia 231221 002 2023 03 22 195352

2021.12.23. LUBLIN . WIGILIA SWIETEGO BRATA ALBERTA . FOT. PIOTR MICHALSKI

Liczba osób potrzebujących cały czas rośnie. Lubelskie organizacje charytatywne przygotowują się do świąt Wielkanocy. 

Wzrasta liczba osób, które żyją w ubóstwie

– Z naszej pomocy korzysta coraz więcej osób – mówi prezes Bractwa Miłosierdzia im. św. Brata Alberta Monika Zielińska. – Nasze magazyny nie są w tym roku bardzo obłożone. Mamy ciężkie czasy i czujemy to jako organizacja, do której przychodzi coraz więcej podopiecznych. Jest coraz więcej seniorów. Widzimy, że osoby z niskimi emeryturami czy rentami są zmuszone korzystać z Kuchni Brata Alberta. Jest im bardzo trudno, jest im wstyd. Nieraz ze łzami w oczach przychodzą i proszą o zwykły posiłek, bo już nie mają pieniędzy. Z drugiej strony widzimy, że liczba darczyńców może nie spada, ale wielkość pomocy dla naszej organizacji jest dużo mniejsza.

– Zapotrzebowanie wzrosło, ponieważ wprost proporcjonalnie do wzrostu inflacji wzrasta liczba osób, które żyją na granicy ubóstwa bądź w skrajnym ubóstwie – wskazuje Justyna Orłowska z Centrum Wolontariatu w Lublinie. – Dlatego też darczyńców jest coraz mniej, co nie znaczy, że nie ma ich w ogóle, bo ludzie chcą dzielić się tym, co mają, i rozumieją potrzebę wspierania słabszych. Ale rzeczywiście darczyńców jest trochę mniej, natomiast osób potrzebujących coraz więcej. Mam tu na myśli zarówno uchodźców z Ukrainy, którym pomagamy systematycznie od pierwszego dnia wojny, ale także osoby bezdomne i skrajnie ubogie, które – szczególnie w święta – nie mogą zostać same. Chcemy je wesprzeć poprzez chociażby zasiadanie z nimi do wspólnego stołu, wspieranie nie tylko posiłkiem, ale także dobrym słowem, obecnością, życzliwym towarzyszeniem.

CZYTAJ: Bractwo Miłosierdzia im. św. Brata Alberta przygotuje paczki wielkanocne. Prosi o wsparcie darczyńców

– Zauważamy większą liczbę osób, które korzystają z ośrodka dla bezdomnych – mówi ks. Paweł Zdybel, zastępca dyrektora Caritas Archidiecezji Lubelskiej. – Co do potrzebujących, na pewno będziemy robili statystyki po rozdaniu paczek. Nieustannie są wśród nas potrzebujący, ale są i ci, którzy są gotowi dzielić się. Na pewno dostrzegalne jest pewne zmęczenie związane z przedłużającą się sytuacją w Ukrainie. Niektórzy zadają sobie pytanie, czy powinni ciągle angażować się, wspierać i dzielić. Mimo różnych wątpliwości ciągle są wśród nas ludzie z otwartymi sercami, którzy wspierają.

– Widzimy to też po świętach Bożego Narodzenia. W tamtym roku wydaliśmy w nie około 450 paczek. W święta Wielkanocy zawsze jest troszeczkę mniej podopiecznych, ale ich liczba rośnie, bo codziennie przychodzi do nas ponad 250 osób. To nie jest cały czas ta sama grupa, jest rotacja. Spodziewamy się, że 350 osób na pewno przyjdzie na spotkanie wielkanocne – mówi Monika Zielińska.

Świąteczna paczka jako znak nadziei

– To też świadectwo o tym, że ktoś o nich pamięta – podkreśla Paulina Stepnowska, koordynatorka wolontariatu Caritas Archidiecezji Lubelskiej. – Niestety, ale często osoby, które zgłaszają się do nas po paczki, są samotne. Nie mają najbliższej rodziny. Często są zamknięte w domach ze względu na swój stan zdrowia. Ta paczka, chociaż tylko symboliczna, bo nie zabezpieczy ich wszystkich potrzeb, jest takim znakiem nadziei i świadectwem, że ktoś o nich pamięta i nie są sami. Często mamy później telefony z podziękowaniami. Dla tych osób ważne jest to, że jak przyjdzie wolontariusz, to nie przynosi tylko paczki, ale też chwilę porozmawia, uśmiechnie się, powie jakieś dobre słowo.

– W naszej tradycji święta Wielkanocy związane są ze wspólnym zasiadaniem do śniadania. To jest spotkanie rodzinne z elementem wspólnego posiłku. Czas świętowania na pewno będzie radośniejszy, jeśli ci, którzy z różnych powodów nie mają czym się podzielić z najbliższymi, otrzymają taką paczkę – zaznacza ks. Paweł Zdybel. – Z kolei dla nas wierzących, którzy trwamy teraz w czasie Wielkiego Postu, aktualne pozostaje wezwanie do jałmużny wielkopostnej, która nie musi być zawsze wyrażona w formie przekazania pieniędzy, ale także poprzez przekazanie daru materialnego, w tym wypadku produktu żywnościowego.

CZYTAJ: „Tak. Pomagam!”. Caritas zbiera dary na paczki dla samotnych

Wesprzeć organizacje pomocowe można przekazując datki finansowe, produkty z długim terminem ważności, a także środki czystości. 

InYa / opr. WM

Fot. archiwum

Exit mobile version