Wiceszef MSZ: powinniśmy zbojkotować olimpiadę, jeśli zostaną do niej dopuszczeni Rosjanie i Białorusini

mid 22502092 2022 05 02 180809 2023 02 03 120604

– Powinniśmy zbojkotować Igrzyska Olimpijskie w 2024 roku, jeśli zostaną do nich dopuszczeni sportowcy z Rosji i Białorusi – ocenia wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński. Zapowiada on także, że będzie namawiał do takiej decyzji Polski Komitet Olimpijski.

Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) poinformował tydzień temu, że „bada” możliwość dopuszczenia sportowców rosyjskich i białoruskich do udziału w przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich w Paryżu pod neutralną flagą.

Wiceszef MSZ został zapytany w piątek w radiu RMF FM o komentarz do tej sprawy. – Jeśli mielibyśmy oceniać kwalifikacje moralne działaczy sportowych, to sądzę, że one w wielu przypadkach nie byłyby najwyższe. Jeśli – trzeba zakładać, że taka możliwość istnieje – stoją za tym jakieś pieniądze, to jest to godne dodatkowo najwyższego potępienia. Ale nawet, gdyby nie stały, to podjęcie takiej decyzji to jest nie tylko zbrodnia, to jest błąd – mówi parafrazując słowa francuskiego dyplomaty Charlesa-Maurice’a de Talleyranda.

Jak przypomina Jabłoński, „europejskie związki sportowe w europejskich państwach podjęły taką decyzję, żeby Rosjan i Białorusinów wykluczyć”. Zauważył, że był to w dużym stopniu nacisk Polski.

CZYTAJ: Z Ukrainy przyjechało do Polski więcej osób niż wyjechało do okupowanego kraju

– Putin używa sportu, Łukaszenka zresztą też, do tego, żeby budować sobie poparcie, więc ograniczenie możliwości startu rosyjskich i białoruskich sportowców na zawodach sportowych globalnych przeciwdziała tej rosyjskiej propagandzie – mówił wiceminister. – Jeżeli dzisiaj ktoś chce ich przywracać to jest fatalna decyzja – dodaje. 

– Moje osobiste zdanie jest takie, że jeżeli sportowcy z Białorusi i z Rosji zostaliby dopuszczeni do igrzysk w 2024 roku, to powinniśmy po prostu igrzyska zbojkotować, nie powinno być udziału w takich igrzyskach – podkreśla Jabłoński. – To jest presja, którą powinniśmy wywrzeć na Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Związki sportowe będą swoje decyzje podejmowały, bo one działają niezależnie od rządu – wyjaśnia.

Jak informuje w czwartek (2.02) Ministerstwo Sportu i Turystyki, Polska, Estonia, Litwa i Łotwa potępiają wysiłki MKOl, mające na celu przywrócenie sportowców krajów agresorów, Rosji i Białorusi, do międzynarodowych zawodów. Wspólne stanowisko w tej sprawie przedstawili szef polskiego resortu Kamil Bortniczuk, Minister Kultury Republiki Estońskiej Piret Hartman, Minister Edukacji, Nauki i Sportu Republiki Litewskiej Jurgita Siugzdiniene oraz Minister Edukacji i Nauki Republiki Łotewskiej Anda Caksa.

Ponadto Łotewski Komitet Olimpijski (LOK) oświadczył w środę (1.02), że może zbojkotować wszelkie międzynarodowe zawody sportowe, jeśli udział w nich wezmą Rosja i Białoruś.

RL / PAP / opr. DomKla

Fot. PAP/Tomasz Gzell

Exit mobile version