Noc Sów w Sobieszynie. Wieczorny spacer w poszukiwaniu puszczyka

pexels jean van der meulen 1564839 2023 02 10 195053

Zwyczaje mało znanych ptaków drapieżnych poznali uczestnicy Nocy Sów w Ośrodku Edukacji Ekologicznej w Sobieszynie. Podczas wieczornego spaceru po kompleksie parkowym hrabiego Kajetana Kickiego mieli oni okazję zobaczyć puszczyka zwyczajnego. Było to możliwe dzięki odtworzonym z głośnika odgłosom tych ptaków.

– Sowy są zwierzętami terytorialnymi. Odzywają się tylko wtedy, kiedy usłyszą głos innego samca tego samego gatunku – wyjaśnia Paweł Łapiński, dyrektor Zespołu Lubelskich Parków Krajobrazowych. – Ponieważ będziemy poruszać się w terenach leśnych i zadrzewionych, w okolicach stawów, spotkamy naszą najpopularniejszą sowę, czyli puszczyka zwyczajnego. Będziemy do tego wykorzystywać nagrane głosy sów, bo to jest gatunek bardzo terytorialny i aktywny. Możemy również usłyszeć uszatkę z tym, że ona już jest związana z obrzeżami lasów i zadrzewieniami śródpolnymi. Być może usłyszymy też pójdźkę. Pójdźka jest niewielką sową związaną z zabudowaniami, a mamy tutaj dużo starych drzew i miejsc w budynkach, gdzie gnieździ się właśnie ta sowa – opowiada. 

CZYTAJ TAKŻE: Sobieszyn: nocne nasłuchiwanie sów i prelekcja o życiu ptaków

– Idziemy teraz w miejsce, gdzie mieszkańcy tej okolicy mówią, że można spotkać puszczyka. Sowy lubią poddasza, stare stodoły i miejsca, w których człowiek mało przebywa. Na poddaszach w starych domkach można spotkać różne sowy, w tym puszczyki, a w jednym znaleźliśmy nawet jego pióra – mówi Jarosław Szlendak, pracownik zespołu Lubelskich Parków Krajobrazowych i Ośrodka Edukacji Ekologicznej w Sobieszynie. – Dzisiaj każdy zobaczył, że te głosy sów można też ściągnąć, zgrać i za pomocą specjalnych urządzeń samemu postymulować, ale trzeba zachować ostrożność – dodaje. 

– Trzeba być ostrożnym, bo sowy są pod ochroną ustawową i nie można ich niepokoić w okresie lęgowym. Najmniej inwazyjną metodą jest po prostu nasłuch. Natomiast w celach edukacyjnych i za zgodą Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska stymulujemy. Jeszcze ten okres lęgowy się nie zaczął, bo sowy dopiero w marcu będą miały młode – zaznacza Paweł Łapiński. – Dlatego teraz jest na to najlepszy moment, aby takie edukacyjne spacery urządzać. Teraz młodzież może usłyszeć sowy, które mają wyjątkowe głosy, a to wywołuje duże emocje, ale też możemy ją zobaczyć. Sowy nie są gatunkami, które stronią od ludzi i się ich boją. Puszczyk i uszatka to typowo nocne gatunki, ale pójdźka już mniej, bo lubi wieczorami albo nad ranem być bardziej aktywna. Natomiast sówka, której tu pewnie nie spotkamy, ale taka najmniejsza sowa w Polsce, jest sową dzienną.

CZYTAJ TAKŻE: Policja i leśnicy apelują: Uważajmy na wnyki kłusownicze w lasach

– Naliczyłam dwie sowy. Siedzą gdzieś wysoko – mówi jedna z uczestniczek. – To jest rewelacja, piękna sprawa. Widzi to teraz większe grono, a nie pojedyncze osoby. Zawsze chciałem zobaczyć sowę, ale nie było to takie proste, bo nie wiadomo, gdzie można się jej spodziewać i kiedy można ją usłyszeć. Dodatkowo można policzyć sowy na żywo – cieszą się uczestnicy. 

Wydarzenie zakończyło się wspólnym ogniskiem. W najbliższym czasie podobne spacery odbędą się w Brzeźnie i Zamościu.

RyK / opr. DomKla

Fot. pexels.com

Exit mobile version