Będą badać na światowym poziomie. Szpital wojskowy otrzymał nowoczesny sprzęt okulistyczny

1c2682df de47 4455 96f0 c90d17432d72 2023 02 08 151050 2023 02 08 174119

Nowoczesny sprzęt okulistyczny trafił do 1 Wojskowego Szpitala Klinicznego z Polikliniką w Lublinie. Urządzenia pomagają m.in. w badaniu dzieci i osób niepełnosprawnych, przyspieszają badania kwalifikujące do programów lekowych, a także kumulują kilka urządzeń w jedno. To efekt współpracy Miasta Lublin ze Światową Organizacją Zdrowia. Sprzęt ma posłużyć wszystkim mieszkańcom miasta, w tym ukraińskim pacjentom.

– To kolejny, ważny etap w naszej współpracy, która rozpoczęła się z powodu uchodźców, ale obejmuje znacznie więcej – mówi dyrektor biura Światowej Organizacji Zdrowia w Polsce doktor Paloma Cuchi. – Sprzęt, który dziś będziemy mieli okazję zobaczyć, na pewno pomoże w zwiększeniu zakresu, także w oferowaniu lepszej jakości świadczeń, zarówno dla miejscowej ludności jak i ludności, która znalazła tutaj schronienie. To jest kamień milowy w naszej współpracy. Będziemy ją dalej rozwijać z myślą o dobrostanie mieszańców województwa.

CZYTAJ: Szpital wojskowy w Lublinie będzie miał dodatkową kondygnację. Inwestycja potrwa trzy lata

– Pozwoliło to na wyposażenie dwóch nowych gabinetów okulistycznych, z przeznaczeniem przede wszystkim dla dzieci, ale również dla uchodźców – tłumaczy komendant Wojskowego Szpitala Klinicznego z Polikliniką w Lublinie płk Aleksander Michalski. – Sprzęt ten na przykład pozwala na badanie wielu wad wzroku bez podawania atropiny. To pozwala dzieciom na znacznie łatwiejsze przejście badania.

– Tu mamy ekran do badania – opowiada dr n. med. Małgorzata Kowal, specjalista okulistyki w 1 Wojskowym Szpitalu Klinicznym. – Nie papierowa tablica. Autorefraktometr przeznaczony dla dzieci, z fajną buźką. Dla maluszków, nawet od drugiego roku życia. Mamy możliwość badania malutkich dzieci. Złotym standardem nadal jest skiaskopia, czyli takie linijki, ale nie wszyscy umieją już skiaskopię. Taki autorefraktometr umożliwi to, że więcej okulistów może zacznie chętniej badać małe dzieci. Jeżeli nie ma możliwości podstawienia główki do takiego sprzętu, to może wyciągnąć z szafki coś takiego i też zbadać z powodzeniem.

ZOBACZ ZDJĘCIA: 

– Dostaliśmy już sprzęt do badania chorych ze zwyrodnieniami plamki żółtej i z obrzękiem cukrzycowym siatkówki – mówi dr Wojciech Kącki, kierownik oddziału okulistyki 1 Wojskowego Szpitala Klinicznego w Lublinie. – Jest w tej chwili taki program lekowy do leczenia zwyrodnienia plamki i obrzęku siatkówki. Ten sprzęt nam bardzo w tym pomoże. Jednocześnie dostaliśmy również dwa unity okulistyczne. To jest taki kombajn z fotelem i ze wszystkimi aparatami. Również doszły do tego dwie lampy szczelinowe, dwa autorefraktometry, czyli aparaty do tzw. komputerowego badania wzroku. Jeżeli chodzi o badanie plamki żółtej to jest sprzęt, który ma w jednym badaniu właściwie wszystkie trzy elementy, które są nam potrzebne do tego, żeby wysłać to badanie do komisji, która jest w Warszawie. Ona kwalifikuje chorych do programu. Dawniej musieliśmy to robić na dwóch czy trzech aparatach robić. To nam w tej chwili bardzo ułatwia.

CZYTAJ: Lądowisko dla helikopterów i nowy tomograf. Szpital wojskowy w Lublinie otwiera SOR

– SOCT to spektralna optyczna koherentna tomografia komputerowa z możliwością angiografii fluorescyjnowej i autofluorescencji – tłumaczy dr Małgorzata Kowal. – Te dwie rzeczy są bardzo ważne. To urządzenie nas przenosi na wyższy poziom diagnostyki okulistycznej. Jest to jedyne urządzenie na rynku, które ma możliwość wykonania angiografii fluorescyjnowej. SOCT to jest coś takiego jak rezonans. Jesteśmy w stanie „pokroić” oko na najmniejsze części. Zmierzyć każdy fragment oka. Tutaj dzięki wbudowanej angiografii fluorescyjnowej dodatkowo możemy podać pacjentowi kontrast. To jest jedyne urządzenie w tej części Polski w sektorze państwowym.

– Ten sprzęt o tyle ułatwi nam sprawę, że tutaj mamy jeszcze komisję wojskową, gdzie dziennie musimy obsłużyć nawet 30 – 40 poborowych. Dzięki temu sprzętowi mogliśmy uruchomić dodatkowy gabinet, gdzie się to rozłoży. Dwóch lekarzy może sobie spokojnie pracować i nie czekają aż jeden z nich skończy, a drugi zacznie – podkreśla dr Wojciech Kącki.

Sprzęt zakupiony ze środków WHO dla Wojskowego Szpitala Klinicznego w Lublinie ma wartość około 700 tysięcy złotych. 

EwKa / opr. PrzeG

Fot. Iwona Burdzanowska

Exit mobile version