Rozpoczyna się druga tura dystrybucji węgla po preferencyjnych cenach

pexels dexter fernandes 2646237 2023 01 03 181842

W całej Polsce rozpoczął się drugi etap dystrybucji zapewnionego przez rząd węgla po preferencyjnych cenach. W programie bierze udział około 90 procent wszystkich gmin w Polsce.

Program zakłada, że 3 tony węgla może nabyć jedno gospodarstwo domowe – 1,5 tony w ubiegłym roku i taką samą ilość w 2023. Część węgla pochodzi z krajowych zasobów, a część jest importowana m.in. z Indonezji. 

Wojewoda lubelski otwarcie przyznaje, że w drugim etapie zainteresowanie będzie jeszcze większe niż w pierwszym. To ważna informacja, bo od początku grudnia tani węgiel trafił do ponad 200 gmin z terenu województwa, czyli niemal do wszystkich, które zgłosiły się do programu.

Edwin Gortat, wójt podlubelskiej gminy Wólka, przyznaje, że większych problemów z dystrybucją węgla nie było. W tej gminie za tonę węgla w preferencyjnej cenie trzeba zapłacić 1850 złotych. – Takich wniosków na dzień dzisiejszy mamy około 700. Łącznie wydaliśmy tego węgla 500 ton około 380 gospodarstwom. W tym tygodniu składamy zamówienie na kolejne 250. Pojawiają się coraz to nowe wnioski, natomiast nie ma tutaj jakiegoś lawinowego wzrostu tych wniosków. Odbywa się to spokojnie. Ten, kto nie wykorzystał swojej ilości węgla, może ją wykorzystać w tym roku.

CZYTAJ: Wiceminister: rozpoczęliśmy dostawy węgla do prawie wszystkich gmin

Wnioski można składać we właściwym urzędzie gminy. Na chętnych już czekają urzędnicy z Chełma – potwierdza Grzegorz Zarzycki z  tamtejszego ratusza. – Dostępne są następujące frakcje węgla: orzech, groszek oraz miał. Koszt 1 tony węgla to 1850 zł. Sprzedawcą węgla, zgodnie z zawartą umową, jest Lubelski Węgiel Bogdanka S.A.

Wojewoda lubelski przypomina, że drugi etap dystrybucji nie będzie się różnił od pierwszego. Węgiel będzie nadal dostarczany do składów przez rządowe podmioty, a cena dla odbiorcy indywidualnego nie może przekroczyć 2 tys. zł za tonę. – My jesteśmy specyficznym województwem, gdzie obsługują nas aż 3 podmioty. W naszym przypadku to jest Bogdanka, PGE Paliwa oraz PGG, czyli Polska Grupa Górnicza.

O zakup opału w niższej cenie mogą się ubiegać wszystkie osoby, które otrzymały dodatek węglowy. Mieszkańcy podlubelskiej Wólki przyznają, że cena jest zachęcająca względem węgla kupowanego na wolnym rynku. W niektórych przypadkach można mieć jednak zastrzeżenia co do jakości tego dostarczanego przez rządowe podmioty. – Kupowaliśmy węgiel w lipcu. Jego cena niestety była po 3600 zł. Za ten z gminy płaciliśmy 1800 zł i w porównaniu do lat poprzednich to nie ma rewelacji.

Węgiel, który mogą kupić np. mieszkańcy gminy Wólka i innych okołolubelskich, pochodzi z Bogdanki. Węgiel jest dystrybuowany m.in. przez prywatny skład przy ul. Kasprowicza. Janusz Podgórniak przyznaje, że skargi się zdarzają. Problemy wynikają wyłącznie z właściwości węgla z Lubelszczyzny. – Z Bogdanki mamy groszek i orzech. Kaloryczność mają dużą, tylko że chodzi tu o spiekalność. Jak mają na piecach 50 stopni, to on się do końca nie wypala. On lubi wyższą temperaturę.

– Rezygnacje mamy, jest ich około 20, natomiast cały czas dochodzą nowe wnioski – dodaje Edwin Gortat.

Mimo rządowego wsparcia w dalszym ciągu dużym zainteresowaniem cieszy się węgiel sprzedawany na wolnym rynku, ale w tym przypadku za opał trzeba zapłacić o kilkadziesiąt procent więcej. – Mamy z Kirgistanu po 2 500 zł i mamy mieszankę polsko-wenezuelską po 3400 zł. Zainteresowanie jest, ale nie mieszkańców gminy, tylko z miasta – mówi Janusz Podgórniak.

CZYTAJ: Dystrybucja węgla na preferencyjnych warunkach w Lubelskiem. Większość gmin już po dostawie

W większości lubelskich składów za tonę węgla trzeba zapłacić poniżej 3 tys. zł.

Każdy węgiel z importu – niezależnie od sposoby sprzedaży – jest sprawdzany pod kątem jakości. Gminy, które uczestniczyły w rządowym programie w ubiegłym roku, nie muszą zgłaszać się ponownie. 

FiKar / opr. AKos

Fot. pexels.com

Exit mobile version