Tak się jakoś przewrotnie złożyło, że dawno już nasz „Kołowrót” nie zawędrował do dalekiej Azji, co uznaje za jawne niedopatrzenie. Tak też najbliższe wydanie programu to sto procent azjatyckich dźwięków, od Mongolii, poprzez Chiny i Japonię – kilka premier, kilka nowości, plus sprawdzone hiciory, bo wierzę, że tak jak prowadzący, Państwo macie swoje ulubione samograje z krainy ryżu i sake.
Fot. pixabay.com